uroczystości. Uroczystości związane z obchodami 11. rocznicy katastrofy smoleńskiej.
O szczegóły tego, jak będą przebiegać te uroczystości, zapytałem rzeczniczkę
Prawa i Sprawiedliwości, Anitę Czerwińską.
- Rozpoczniemy o godzinie 8:00 w kościele seminaryjnym na Krakowskim Przedmieściu. Po mszy świętej odbędzie się składanie kwiatów przed
pomnikami na Placu Piłsudskiego, przed pomnikiem Pana Prezydenta Kaczyńskiego
oraz Pomnikiem Ofiar Katastrofy w Smoleńsku.
Następnie delegacje udadzą się na cmentarze, gdzie złożą kwiaty na grobach ofiar. Zakończymy uroczystości
wieczorną mszą świętą w Archikatedrze Warszawskiej o 19:00. Uroczystości mają charakter państwowy i delegacje
w imieniu państwa, ale także społeczeństwa, obywateli, narodu będą brać udział w uroczystości,
gdzie oddadzą hołd ofiarom katastrofy.
- Delegacje będą też ograniczone. No i rozumiem, że będzie reżim sanitarny przestrzegany?
- Tak, w pełnym reżimie sanitarnym, zgodnie z obowiązującymi obostrzeniami
te uroczystości są organizowane.
- Z pewnością nie będą to spokojnie obchody rocznicy katastrofy smoleńskiej. A wszystko
ze względu na to, że na Placu Piłsudskiego ma się odbyć aż 7 zgromadzeń.
7 zgromadzeń, które zostały zarejestrowane przez Urząd Miasta w Warszawie.
- Komenda Stołeczna Policji zwróciła się do
miasta z prośbą, aby byli obserwatorzy z ramienia miasta podczas jutrzejszych zgromadzeń. Po to będzie
policja, po to będą obserwatorzy z ramienia miasta stołecznego Warszawy, Inspekcja Sanitarna, żeby w sytuacji,
w której będzie zagrożona sytuacja epidemiologiczna, nie będzie maseczek, nie będzie dystansu albo
będzie zagrożenie życia i zdrowia, aby w porę reagować.
Nic więc dziwnego że już teraz można zobaczyć
policję - kilkunastu funkcjonariuszy, którzy są gdzieś tutaj w okolicy i pilnują tego Placu Piłsudskiego.
Jutro z pewnością policji będzie tutaj więcej. Wszystko dlatego, że te zgromadzenia, o których mówiła rzeczniczka ratusza,
są organizowane przez strajk przedsiębiorców. To tutaj ma zjawić się nawet kilka, a być może kilkanaście tysięcy
osób, które chcą wykrzyczeć Jarosławowi Kaczyńskiemu to, co o nim myślą. Jak mówi Paweł Tanajno, będzie
tutaj naprawdę gorąco.
- Planujemy okrążenie okrążenia. to znaczy w tej chwili pomnik
smoleński został okrążony barierkami i policję. a my o krążymy policję i barierki. W tej
sytuacji urzędnicy, służby odpowiadające za bezpieczeństwo wicepremiera
Kaczyńskiego, powinny absolutnie wycofać go z tej imprezy, gdyż będzie
bardzo dużo ludzi, którzy nie chcą zawłaszczenia rocznicy smoleńskiej tylko przez prezesa PiS. I ci
ludzie będą blokować wszystkie możliwe przejazdy i będą wokół policji. W związku z tym no nie jest to bezpieczne dla
premiera. Ideologicznie to jest, proszę Pana, głos narodu.
Wszyscy czujemy to samo, że rząd
całkowicie sobie nie radzi z pandemią wirusa. Wszystkie zastosowane pomysły de facto przynoszą więcej szkody
niż pożytku. To jest krzyk narodu do dyktatora,
żeby sobie dał spokój.
- To jest dobry moment, dobry dobry dzień na pokazywanie
właśnie tego wszystkiego, o czym Pan mówi?
- To jest bardzo dobry dzień. Obchody smoleńskie dawno przestały by być już momentem pamięci
o tragedii. One się stały z symbolem pogardy dla narodu ze
strony reżimu pisowskiego.
- Osoby, które podejmują tego rodzaju działania, tak naprawdę łamią podstawowe normy
cywilizacyjne. To jest atak na pamięć o ofiarach, ale także jest to ranienie rodzin i bliskich.
W piątek, czyli dzień
przed oficjalnymi obchodami rocznicy katastrofy smoleńskiej, wypowiedziała się Prokuratura Krajowa, która stwierdziła,
że śledztwo prowadzone przez nią, zostanie przedłużone do 31 grudnia. Jak twierdzi rzeczniczka,
po prostu cały czas badane są te nowe materiały, które spływają do prokuratury. Wciąż nie wiadomo,
co z raportem Antoniego Macierewicza. Ten raport podobno już jest i podobno w formie
filmowej ma onbyć wyemitowany już w sobotę w telewizji publicznej.
- Ja czekam z zainteresowaniem na
tę publikacje. Nie znam jej treści i zawartości. Będę mogła się odnieść po emisji.
Czy Prezes wie o tym i czy już obejrzał? - O tym czy już obejrzał, to ja szczegółów nie znam.
Nie wiem, czy to jest taka potrzeba.
To jest praca podkomisji, która jest niezależna i publikuje dokumenty w tym
czasie, kiedy uznaje to za właściwe.
przypomnijmy że w katastrofie smoleńskiej zginęło 96 osób.
Dla Wirtualnej Polski, Klaudiusz Michalec