Trzy miesiące temu pani Katarzyna i jej rodzina na skutek pożaru stracili dach nad głową. Rodzinę z pożaru uratowała młodsza z córek. Obecnie ona i jej dwie córki mieszkają w Ośrodku Interwencji Kryzysowej w Kobylnicy. Niestety nie mogą liczyć na pomoc tamtejszych urzędników i istnieje groźba, że dzieci trafią do domu opieki. Budynek, w którym mieszkali jest kompletnie zrujnowany. Obecnie mieszka w nim tylko ojciec. "Napisałam list do pana Andrzeja Dudy, ponieważ tylko w nim widziałam nadzieję. Mama prosiła wszystkie instytucje o pomoc, ale wszędzie otrzymywała odmowy. Opisałam swoją historię, że spłonął nam dom, że możemy trafić do domu dziecka" - tłumaczy 13-latka.