Nie, w ostatnim roku w nowelizacji budżetu zaproponowaliśmy
sobie 109 miliardów deficytu. Dlaczego mówię o tym?
W tym roku zgodnie z SRW możemy połowę tych kosztów, połowę
deficytu, co zaplanowaliśmy w ostatnim roku, też w tym roku włożyć
jako deficyt. Więc, przepraszam, budżet na ten rok projektujemy,
że będzie miał 84 miliardy deficytu. Myślę, że to będzie
wystarczające, żeby pokryć ewentualną trzecią czy czwartą falę, ale tak, mam nadzieję, że te
pieniądze będą raczej używane, żeby finansować rozwój gospodarki, a nie ratować.
Ale
niektórzy powiedzą, że zadłużamy się i szybko i dość mocno.
Przepraszam, za szybko i mocno? Nie usłyszałem.
Zadłużone się w szybkim tempie i jednak na dużą skalę.
Są także tacy, co mówią, że za mało się zadłużamy. Czytałem tam raport w Senacie kilka dni temu, gdzie
rekomendacje były, żebyśmy się jeszcze więcej zadłużali. To nie jest czas, żeby oszczędzać, absolutnie,
ani w tym roku, ani w przyszłym. To jest ten błąd, który był robiony w przyszłości przy różnych
kryzysach finansowych, wtedy bardzo szybko była konsolidacja polityki
fiskalnej i to spowodowało, że jeszcze większy kłopot był, że dość długo
gospodarki wychodziły z tej stagnacji. Myślę, że
teraz wszyscy nauczyliśmy się, że to nie jest czas, żeby konsolidować gospodarkę, finanse
publiczne, raczej żebyśmy rozwijali gospodarkę i przez to gospodarkę,
bo jak będzie większy, więcej będziemy podatków płacić i to zapłaci za ten dług, co teraz tworzymy.
Panie ministrze, a pieniądze na tak zwaną 14. emeryturę się znajdą? Nie pytam przypadkiem, bo lada chwila tą ustawą zajmie się Parlament.
Tak i to jest dokładnie dlaczego w ostatnim roku mieliśmy zaplanowany deficyt 109,
pewnie tam będzie dużo mniejszy, tam poniżej 100 miliardów, nawet bliżej 90 miliardów
może być ten deficyt za ostatni rok. Ale w tym deficycie mieliśmy właśnie zaplanowane, zaproponowane,
żeby stworzyć rezerwę na 13. emeryturę, na 14. emeryturę, na 500+ i również na
fundusz covidowy.
Panie ministrze, nie wiem, czy pan śledził, ale wczoraj w Senacie trwał spór o to, czy dołożyć 80 milionów
złotych na psychiatrię dziecięcą.
Senatorowie opozycji proponują taki zapis w ustawie budżetowej, no senatorowie opcji rządzącej
mówią "nie".
Moją rolą jest, żeby dbać o finanse publiczne i żeby znaleźć odpowiednie pieniądze na to,
co inni ministrowie potrzebują. To jest rolę ministra zdrowia i ministra edukacji,
żeby zdecydować, ile pieniędzy jest potrzebne na te tematy,
więc jak tak zdecydują, to naszą rolą będzie, żeby znaleźć. To nie jest moja rola, żeby powiedzieć, że to jest dobre czy złe.
Ale
właśnie panie ministrze, może to jest ten moment, żeby powiedzieć "to jest ważny temat, my znajdziemy te 80 milionów złotych, to nie
są duże pieniądze, to jest 80 milionów złotych". Gdyby pan minister wysłał taki sygnał, to myślę, że minister zdrowia bardzo chętnie
te 80 milionów złotych by wydał.
Tylko, że to nie mamy tylko jeden temat, który jest bardzo ważny, jest bardzo dużo różnych, bardzo ważnych tematów i
to nie moja rola, żeby mówić, że ja wszystko mogę pokryć, bo nie ma takiej możliwości. Nasza
rola, żeby znaleźć te pieniądze, a to inne ministrowie, Rada Ministrów
ma zdecydować, który z tych wszystkich bardzo ważnych tematów, które są najważniejsze dla społeczeństwa w tym danym
roku.
Panie ministrze, a nie zgodziłby się pan z tym, że jednak z tą psychiatrą dziecięcą, o której rozmawiamy od lat i wiemy, że sytuacja
nie jest najlepsza, no coś trzeba zrobić. Sam pan mówi, że to nie jest czas na oszczędzanie. To może właśnie nie oszczędzajmy na tym.
Myślę, że to jest bardzo ważny temat, a czy to jest najważniejsze, to pewnie dla dzieci,
dla ich rodziców jest to najważniejsze. Ale mamy bardzo dużo rzeczy, takich różnych tematów, to dla obywateli
są najważniejsze i to tak jak powtarzam, to nie jest moja rola, żeby zdecydować, żeby grać Pana Boga,
że temu daje, temu zabieram. Moją rolą jest, żeby znaleźć pieniądze dla tych, co inni ministrowie zdecydowali,
to jest najważniejsze.
Powiem, powiem panu szczerze, nie wiem czy pan zna tą nomenklaturę piłkarską, ale wystawiam panu
piłkę do pustej bramki. Wystarczy powiedzieć, że dzisiaj po naszym programie, po prostu zajmie się pan tym tematem i może coś dobrego
z tego wyjdzie.
Przyjmuję challenge, dziękuję.
W takim razie jest to challenge, to zobaczymy, kto wyjdzie z niego zwycięsko.