Donald Trump zapomniał, jaki prezent podarował królowej Elżbiecie II, podczas ostatniej wizyty. Z opałów wyratowała go żona Melania, ale gafę prezydenta i tak dostrzegła Emily Andrews, dziennikarka "The Sun". Według jej relacji, królowa wskazała Trumpowi statuetkę konia, którą dostała od niego niespełna rok temu. Prezydent został zapytany, czy rozpoznał przedmiot, ale ten ze zdziwieniem powiedział, że nie. Wtedy miała odezwać się Melania, która powiedziała: myślę, że daliśmy go w prezencie królowej. W sieci spadła lawina złośliwych i dowcipnych komentarzy. Niektórzy zwrócili uwagę, że tak to czasem bywa, gdy żona wybiera prezent, który potem mąż ma podarować. Tym razem Elżbieta II dostała od państwa Trumpów wykonaną ze srebra i jedwabiu broszkę Tiffany. Być może ten prezent prezydentowi Trumpowi uda się już zapamiętać.