Zarówno Amerykanie, jak i Irańczycy opublikowali nagrania z zestrzelenia amerykańskiego drona, do którego doszło w czwartek, o 1:35 czasu polskiego. Bezzałogowy samolot leciał nad cieśniną Ormuz. Jako powód zestrzelenia Irańczycy podają rzekome przekroczenie ich przestrzeni powietrznej. Teheran potępił atak, nazywając go "prowokacyjnymi i niebezpiecznymi" działaniami, wymierzonymi w Iran. Amerykanie kategorycznie zaprzeczają, że dron naruszył terytorium Iranu. Ich zdaniem, do zestrzelenia miało dojść na terytorium międzynarodowym. Prezydent USA Donald Trump określił incydent jako "duży błąd" i ocenił, że do zestrzelenia doszło przez pomyłkę. W odpowiedzi na zestrzelenie, USA wyśle na bliski wschód 1000 dodatkowych żołnierzy. Od czasu zerwania przez USA porozumienia nuklearnego z Iranem, napięcie między dwoma krajami wciąż rośnie. 13 czerwca u wybrzeży Iranu, na Zatoce Omańskiej, zostały zaatakowane dwa tankowce. Doszło do eksplozji i pożaru. Amerykanie o...
rozwiń