Osoby, które mają także choroby układu oddechowego, są szczególnie narażone na to, że mogą przechodzić w sposób dużo gorszy tego wirusa.
Nie, ja o to pytam dlatego, że z jednej strony słyszę apele o tym, żeby nie wpadać w panikę, żeby działać racjonalnie. A potem słyszę prezydenta, który mówi: to, że będą zgony, jest w zasadzie pewne. To na pewno nie buduje spokoju.
Mówiliśmy od samego początku, że będzie liczba zachorowań rosła. Wiadomo, że liczba zachorowań będzie rosła, bo tak wygląda to na świecie.
Wprowadzamy pewne procedury, które mają zapobiegać rozpowszechnianiu się tej choroby, ale proszę - bo to warto, żeby też nasi słuchacze ci, którzy nas oglądają, wiedzieli.
Tymi procedurami administracyjnymi jej nie zatrzymamy. Ważny jest też racjonalizm osób, higiena. Ważne, żeby wszyscy się dostosowali do tych pewnych działań.
Które są przez światową organizację zdrowia wskazywane jako te, które pomagają w tym, żeby choroba się nie rozpowszechniała.
W związku z tym mam nadzieję, życzylibyśmy sobie, żeby tych przypadków, które są w ciężkim stanie było jak najmniej. Ale będą się one zdarzać i będą także w taki sposób się kończyć.
Musimy zrobić wszystko, żeby zabezpieczyć się. Szpitale też się zabezpieczają. W tej chwili są sprawdzane szpitale na okoliczność oddziałów intensywnej terapii.
Wojewodowie w stanie wyższej gotowości. W tej chwili są postawione szpitale, gdzie wojewodowie monitorują liczbę łóżek, liczbę sprzętu. Także związanego z tym, żeby osoby na intensywnej terapii z powikłaniami miały należytą opiekę.