- To totalna narracja polityczna. Roman Giertych powiązany z totalną opozycją nie tylko fastrygą, ale czymś mocniejszym, mówi: "reprezentuję mojego klienta, który ma problemy finansowe, ale za to są odpowiedzialni wszyscy inni, tylko nie pan Czarnecki". O Czarneckim mówi się tylko dobrze, bo przecież to biznesmen. Próbuje się zrobić aferę - totalne bzdury. To bardzo niebezpieczna gra, rozchwianie systemu finansowego, który powinien być poza takimi sporami. Skutki paniki poniosą wszyscy - mówił Andrzej Dera w programie "Tłit".