- Niegodziwość przekazu telewizji publicznej przeszła wszelkie możliwe granice. Mniej więcej taka propaganda jak dzisiaj była w stanie wojennym - mówił Andrzej Saramonowicz w programie "Tłit". - Ci ludzie będą smażyć się w piekle, jeśli piekło istnieje. Za te wszystkie rzeczy, które robią - za tę wodę z mózgu, którą robią swojemu elektoratowi, za podziały, które przypominają piąty rozbiór Polski, tylko wewnętrzny - idący przez serca i dusze. Powinna ich spotkać kara - dodał.