Krzysztof Antkowiak stał się gwiazdą w wieku zaledwie 15 lat. Równie szybko zaczął pić, brać narkotyki i uzależnił się od hazardu. Po latach od swojego debiutu w Opolu zdecydował się na wyznanie, czym skończyła się jego przygoda z show biznesem. Wspomina, że w wyjściu z nałogu pomogła mu narzeczona i wiara w Boga, którą dzięki niej odnalazł w sobie: "Były ciężkie momenty jeśli chodzi o alkohol, niedziela nie istniała, niedziela była przeleżana. Hazard był gorszy niż alkohol. Chodziłem na terapie grupowe, ale nie przynosiły efektów. Narzeczona namówiła mnie, żebym poszedł do kościoła. Poszedłem i nagle poczułem, że spływa na mnie energia. Pomodliłem się, żeby duch święty zabrał ode mnie nałogi i to się stało, obudziłem się nowym człowiekiem".