Węgry nie zgodziły się na transport śmiercionośnej broni do Ukrainy przez ich terytorium. Co chce zyskać tym posunięciem Victor Orban? – Na Węgrzech 3 kwietnia jest pierwsza tura wyborów. Po raz pierwszy od 2010 roku, kiedy Viktor Orban doszedł do niepodzielnej władzy, zjednoczyła się opozycja i wystawiła swoich kandydatów – nie tylko wobec Orbana, ale w 106 okręgach indywidualnych. To może być przewrót. Orban może te wybory przegrać – wyjaśnia prof. Bogdan Góralczyk z Uniwersytetu Warszawskiego. Podkreśla, że na Węgrzech jest pokazywany zupełnie inny obraz ataku Rosji na Ukrainę. – Orban, jak doszedł do władzy, głosił strategię otwarcia na wschód. Początkowo, przez kilka lat, myślano, że chodzi o handel, o biznes, ale okazało się, że to jest głębsze, że to jest poszukanie alternatywy dla Zachodu w rozumieniu ścisłych relacji osobistych z Putinem, z przywódcami Chin, Azerbejdżanu czy Kazachstanu. Ta polityka poddana została teraz brutalnemu sprawdzianowi –...
rozwiń