programy
kategorie

Banaś trwa w NIK. Jacek Rostowski obnaża absurd sytuacji

Służby musiały wiedzieć dużo więcej o Marianie Banasiu niż mówiono w momencie jego wyboru na prezesa NIK - uważa Jacek Rostowski, były minister finansów, który był gościem programu "Money. To się liczy". W jego ocenie okoliczności tego wyboru są skandaliczne, a sam Banaś nie ma moralnego prawa do piastowania takiego urzędu. Marian Banaś, mimo nacisków ze strony PiS, jednak trwa na stanowisku. I według byłego ministra finansów ma to jeden plus. - Na skutek tego, że Marian Banaś jest pancerny charakterologicznie, teraz mamy niezależnego prezesa NIK, kontrole są przedstawiane rzetelnie - uważa Rostowski.

Tranksrypcja:Marian Banaś oszukał Jarosława Kaczyńskiego? Miał odchodzić,...
rozwiń
Mnie na Nowogrodzką nie zapraszają, a na pewno już nie na takie rozmowy
Ale odchodzić Marian Banaś nie chce. A jest pytanie - czy powinien?
No, wie pan, to jest...
Powiem tak. Teraz na skutek tego skandalicznego wyboru - bo nie ma wątpliwości, że służby musiały wiedzieć dużo więcej o Marianie Banasiu niż wtedy mówiono.
Wtedy, kiedy mówiono, że jest kryształowy i... Słuszny człowiek na słusznym miejscu.
Po tym skandalicznym wyborze Mariana Banasia, który - no wszyscy widzieli panów z pierścieniami, w łańcuchach, w hotelu wynajmowanym na godziny.
Który raczej nie wyglądał jak hotel wynajmowany, żeby odpocząć przed konferencją, tak jak tłumaczy Marian Banaś. Dokładnie.
Dokładnie, bo te lustra na sufitach raczej do tego się nie nadają, więc - ale to wszystko niby śmieszne, ale to jest naprawdę bardzo poważna, bardzo poważna sprawa.
I pokazuje do jakiego stopnia jednak te relacje, no - absolutnie kluczowego urzędnika aparatu skarbowego, osoby która...
No tak, szef Krajowej Administracji Skarbowej, przez chwilę minister finansów, a teraz szef Najwyższej Izby Kontroli, więc to nie jest pierwszy lepszy urzędnik.
I szczególnie w momencie tworzenia tej Krajowej Administracji Skarbowej, do której zwerbował, no - swoich ludzi ewidentnie.
No i jak głęboko był powiązany ze światem przestępczym.
Ale to sugeruje pan, panie premierze, że warto by było się przyjrzeć temu kto jest w KAS? I poszukać tam...
Ale wiemy przecież, że to właśnie za Banasia, ale także za Morawieckiego, pierwszy raz w historii mafia vat-owska weszła do ministerstwa finansów
Więc to są niezmiernie poważne rzeczy.
Ale faktem jest, że na skutek tego konfliktu i faktu, że pan Marian Banaś jednak jest pancerny charakterologicznie. To teraz efektywnie mamy niezależnego prezesa NIK.
No ja nie wiem, czy akurat tu nam zależało na akurat takich okolicznościach.
Na takich okolicznościach, te okoliczności są skandaliczne.
Obawa jest oczywiście, że - znaczy faktem jest, że skutek tego konfliktu jest taki, że kontrole są przeprowadzane rzetelnie i rzetelne kontrole są przedstawiane, i rzetelne zawiadomienia do prokuratury są zgłaszane.
Więc, jesteśmy w tak absurdalnej sytuacji, w której, no - osoba, która, nie tylko, że nie ma prawa jakby moralnego piastować tego urzędu, ale - jeszcze bardziej uważam jako były minister finansów.
Zresztą podpisaliśmy tam 9 ministrów finansów list w tej sprawie, jak pan Marian Banaś - jak ta afera wybuchła.
Jeszcze gorzej w pewnym sensie było to, że piastował tamte stanowiska.
Bo - jak podatnik może mieć zaufanie, uwierzyć w aparat skarbowy? Jak pracownicy aparatu skarbowego mogą uwierzyć?
Panie premierze, jak to jest, że Jarosław Kaczyński nie zmusił Mariana Banasia do odejścia?
Jarosław Kaczyński od lat pokazywany jako człowiek, który w Prawie i Sprawiedliwości może wszystko kiedy tylko zechce, a Marian Banaś powiedział "nie".
Nie tylko Marian Banaś. Wcześniej Adam Glapiński
Też Jarosław Kaczyński zaczął go krytykować po tej...
Jeśli chodzi o jakby rozmiar finansowy - dużo poważniejszej sprawie, jakim była, jakim jest afera KNF-u.
I Adam Glapiński oznajmił, że po prostu Konstytucja jest taka i nie ma żadnego zamiaru odejść.
Czyli to Glapiński podpowiedział tak - oczywiście nie wprost, ale Banasiowi by poszedł tą ścieżką?
No nie, nie podpowiedział, ale Banaś po prostu zaobserwował, że...
Ale kadencje się kiedyś kończą - i co wtedy? No, ale kończą się... Już nie ma dostępu do prezesa na Nowogrodzkiej.
Ale prezesa... Mam nadzieję, nie będzie na Nowogrodzkiej za 5 lat, więc to już nie będzie żaden problem Banasia.
A to kto będzie na Nowogrodzkiej za 5 lat? Jak nie Jarosław Kaczyński. A to ja nie mam pojęcia, kto będzie.
Mam nadzieję, że to nie będzie miało żadnego znaczenia.
280 reakcji
247
33
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)