programy
kategorie

Belka ocenia Adama Glapińskiego. W jednym go pochwalił

- Wydaje mi się, że zejście tak nisko ze stopami procentowymi było niepotrzebne - tak o decyzjach Rady Polityki Pieniężnej pod wodzą Adama Glapińskiego mówi jego poprzednik prof. Marek Belka. Gość programu "Newsroom" pochwalił obecnego prezesa za zaangażowanie w finansowanie programów rządowych. - W normalnych czasach byśmy rwali włosy z głów. Teraz jest to konieczne, bo wszystkie kraje tak robią - mówi prof. Belka. Dodawał również, że kupowanie przez NBP złota w dzisiejszych czasach "może mieć sens". Adamowi Glapińskiemu oberwało się jednak za co innego. - Manipulowanie kursem walutowym przy słabym złotym jest niepotrzebne - mówił Belka w programie "Newsroom".

Tranksrypcja:Panie profesorze, jako byłego prezesa Narodowego Banku Polsk...
rozwiń
polską politykę pieniężną, Polskim Bankiem Centralnym przez profesora Glapińskiego. To jest dobry prezes NBP-u, niedobry?
Jeżeli chodzi o politykę pieniężną, to są trzy elementy, które składają się na ocenę tejże
polityki. Po pierwsze ultra niskie stopy procentowe. Wydaje
mi się, że niepotrzebnie aż tak nisko żebyśmy ze stopami zeszli, dlatego że to może
nam grozić poważnymi konsekwencjami na rynku finansowym. A konkretnie mówiąc,
banki spółdzielcze i część banków komercyjnych może mieć bardzo
poważne problemy. A to nie jest bagatelka. To są olbrzymie koszty dla społeczeństwa. Po
drugie to jest pieniężne finansowanie wydatków państwa.
No cóż, w normalnych czasach to byśmy tutaj wszyscy włosy z głowy sobie rwali,
ale to nie są normalne czasy - wszyscy tak robią i uważam, że to, co robi NBP pod dowództwem Adama Glapińskiego,
jest słuszne. Natomiast niesłuszne, bezsensowne, szkodliwe jest próbowanie, jakby to powiedzieć,
manipulowaniem kursem walutowym. Złoty jest
i tak bardzo, że tak powiem,
podwartościowy, czyli słaby. Świetnie sobie nasi eksporterzy radzą.
Po co jeszcze dolewać paliwa do ognia. Panie profesorze, o ocenę jeszcze jednych słów
pana profesora Glapińskiego chciałbym pana poprosić, bo trochę mnie to intryguję, przyznają. Ostatni głośny wywiad dla tygodnika Sieci pana
prezesa Narodowego Banku Polskiego. W tej chwili mówi tak Adam Glapiński: "Mamy 229 ton
złota. Z tego za mojej kadencji kupiono mniej więcej połowę. Sporo ściągnęliśmy do Polski skarbców. W ciągu kilku lat jeszcze
chcemy dokupić co najmniej 100 ton i też trzymać je w Polsce". Po co nam złoto?
Wie pan, w normalnych czasach złoto jest dosyć średnim aktywem, dlatego że, wbrew
temu co ludzie sądzą, jego cena bardzo fluktuuje, stąd
to jest, w normalnych
czasach powtarzam, to jest ryzykowna inwestycja. Ale dzisiaj skoro
większość papierów wartościowych, które trzymamy w banku w formie rezerw,
większość z nich przynosi zerowy dochód.
W związku z tym kupowanie złota w takiej sytuacji może mieć sens. Tylko
musimy pamiętać, jak
kupimy złoto, kiedy jest tanie,
to będziemy
mieli dochód, będziemy mieli zysk. Ale może być zupełnie odwrotnie. Chciałem powiedzieć, że te
229 ton złota - nie wiem, czy to jest 10% naszych
rezerw, myślę, że nie więcej. Tak że nawet jeżeli byśmy mieli
dokupić, my jako Polska, kolejne 100 ton,
to to w dalszym ciągu nie będzie podstawowa forma trzymania naszych rezerw.
Czy to nie jest tak, panie profesorze, taka obiegowa opinia, że złoto się kupuje w trudnych czasach. Sam pan powiedział - na trudne czasy także się kupuje
złoto, prawda. No i teraz prezes Glapiński mówi, że mamy dużo, że
kupiliśmy dużo, rekordowo dużo mamy i kupimy jeszcze więcej. I w innym momencie tego wywiadu mówi: "W mojej
ocenie
zagrożeniem może być nasza obecna siła militarna, która jest niewspółmiernie niska do potencjału gospodarczego.
I to jest dostrzegane" mówi Adam Glapiński "Potrzebny jest dużo większy wysiłek, skokowe zwiększenie zakupów najlepszego
światowego sprzętu". Prezes Narodowego Banku Polskiego kupuje złoto i mówi, że nasza siła militarna jest słaba. Ja myślę sobie: o co chodzi?
Jeżeli tak sądzi, to powinien się trzymać jak najdalej od polskich granic, najlepiej
w skarbcu Banku Anglii. Jest tu pewna niekonsekwencja. No właśnie,
a tymczasem sprowadza je do Polski, prawda?
No bo potem znów będziemy mieli te, nie
daj Boże, jak we wrześniu '39 roku, te heroiczne wysiłki "przemycenia", w
cudzysłowie oczywiście, polskiego złota przez Rumunię, Turcję aż
chyba do Anglii prawda. Taki krotochwilny nastrój nam się tutaj wkradł,
panie profesorze, ja to absolutnie rozumiem, sam zaproponowałem. Ale może pan profesor Glapiński wie coś, czego my nie wiemy i się na to szykuje.
4 reakcje
1
1
2
Podziel się
Komentarze (2)
16-03-2021
WyborcaMiałeś szansę nie popisałeś się wieć teraz nie powinneś się wypowiadać, tym bardziej, że im to bardzo dobrze wychodzi.
zobacz więcej komentarzy (2)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(2)
Wyborca
3 lata temu
Miałeś szansę nie popisałeś się wieć teraz nie powinneś się wypowiadać, tym bardziej, że im to bardzo dobrze wychodzi.
Polak
3 lata temu
Wy już nie kompromitujcie się bo już nawet ekonomi nie powinniście uczyć bo ona jakaś komunistyczna może czy coś.
Najnowsze komentarze (2)
Polak
3 lata temu
Wy już nie kompromitujcie się bo już nawet ekonomi nie powinniście uczyć bo ona jakaś komunistyczna może czy coś.
Wyborca
3 lata temu
Miałeś szansę nie popisałeś się wieć teraz nie powinneś się wypowiadać, tym bardziej, że im to bardzo dobrze wychodzi.