Natomiast Solidarna Polska wypowiadając się przeciwko projektowi, który powstał przecież w tamtym środowisku, a nie w żadnym innym, jest z mojego punktu widzenia pewną grą pozorów.
Nie mam zaufania do żadnego fragmentu i do żadnego składnika koalicji rządzącej w chwili obecnej.
Traktuję wiele konfliktów jako instrumentalne, które dotyczą tylko i wyłącznie podzieleniem się określonym fragmentem władzy.
Nie mam związku z tym zaufania do tego jak pan to nazwał konfliktu wewnętrznego, ale jedną rzecz powiem jeszcze raz bardzo mocno.
Otóż rząd już w chwili obecnej zapewnił sobie w wielu wielu elementach absolutną bezkarność.
To jak wygląda Trybunał Konstytucyjny, to jak wygląda prokuratura, jak ta prokuratura działa, to już jest bardzo ważny dowód w sprawie, który związany jest z bezkarnością dla wielu wielu działaczy Prawa i Sprawiedliwości.
W tym Jarosława Kaczyńskiego - przypomnę dwie wieże i brak prawidłowej profesjonalnej reakcji prokuratury na sprawę, która została przez dziennikarzy nagłośniona, przez opozycję podnoszona.
Na każdym etapie, w każdym elemencie, prawie w każdym dużym mieście mamy już dowody bezkarności przedstawicieli obozu władzy.
I nierównego traktowania obywateli w wymiarze sprawiedliwości, zwłaszcza tego wymiaru prokuratorskiego.
Bardzo źle zaczyna się także w samym sądownictwie. Te wszystkie działania, które do tej pory mamy za sobą, wskazują na to, że cały wymiar sprawiedliwości jest dewastowany w niebywały sposób.
I spycha Polskę na margines rodziny europejskiej z poważnymi konsekwencjami na przyszłość.
Patrzę na to z absolutnym przerażeniem i wydaje się, że jeszcze pokazanie takiego projektu o bezkarności władzy jest już dowodem buty, arogancji.
Ale też kompletnego nie liczenia się z opinią publiczną, w tym międzynarodową.