Białoruś. Kolejne protesty na ulicach miast. Dramatyczne sceny
Białoruś. W nocy z poniedziałku na wtorek doszło do kolejnych protestów, które zaczęły przybierać na sile. Służby skorzystały m.in. z karabinów, granatów hukowych, gazu łzawiącego oraz kul gumowych. Tamtejsze Ministerstwo Spraw Wewnętrznych potwierdziło informację o jednej ofierze. Manifestacje to odpowiedź na wyniki wyborów prezydenckich 2020, które kolejny raz wygrał Aleksander Łukaszenka, który rządzi krajem od 26 lat. Pojawiają się zarzuty o sfałszowanie głosowania. Rywalka Łukaszenki - Swiatłana Cichanouska - obecnie przebywa na Litwie razem ze swoimi dziećmi. Wszystko wskazuje na to, że została zmuszona do wyjazdu.
oliwkabudziktakie rzeczy nie powiine sie dzac w europie. to wina putina koniec komunizmu i zoomo , bo ludzie cierpia , nato powinno wkroczyc i załatwic łukaszenke