panie przewodniczący, padają: "Przejęcie władzy przez tę opozycję, która jest, byłoby dla Polski nieszczęściem. Nie
potrafili kompletnie rządzić i to jest bardzo łagodne określenie" mówi prezes Kaczyński. "Nie mają żadnego
programu poza nienawiścią do PiS, poza swego rodzaju wojną domową, którą w gruncie rzeczy zapowiadają i już
w istocie ją prowadzą. I zniesieniem w ogóle wszelkiego prawa. bo to też w istocie zapowiadają -
czyli proponują kompletne zdemolowanie Polski w imię ich interesów i co tu dużo mówić, w imię interesów zewnętrznych".
W imię jakich interesów zewnętrznych pan chce rządzić, panie przewodniczący, Polską?
Ja mam wrażenie, że prezes Kaczyński coraz bardziej odpływa od rzeczywistości - to smutne.
Bo mogę tylko współczuć, że człowiek ten nie ogarnia tego, co dzieje się w Polsce. Dzisiaj przedsiębiorcy
oczekują na konkretną pomoc, dzisiaj polscy nauczyciele czekają na normalność w szkołach, dzieci chcą
wreszcie wiedzieć, kiedy będą mogły normalnie kontynuować naukę, ludzie tracą
pracę, a prezes Kaczyński wywołuje kolejną wojnę.
No to ma pan okazję, panie przewodniczący, jeśli pan pozwoli. Bo tutaj padają słowa o
nienawiści do PiS-u. To niech pan powie teraz, korzystając z okazji i z kamer Wirtualnej Polski, przy okazji
do pana prezesa Kaczyńskiego - nie jest tak, że Borys Budka nienawidzi PiS-u.
Przede wszystkim my pracujemy dla Polaków. My nie dzielimy Polaków na lepszy, gorszy sort. Przypomnę, że to Kaczyński
doszedł do władzy na kłamstwie. Na kłamstwie smoleńskim o rzekomym zamachu, na kłamstwie o Polsce w ruinie, na
kłamstwie o VAT i tak dalej. Dzisiaj Polska potrzebuje sprawnego rządu, który w czasach kryzysu
potrafi przeprowadzić proces szczepień, który będzie potrafił wydatkować pieniądze nie na lewe respiratory od handlarza
bronią, ale na najważniejsze potrzeby. Ja się Kaczyńskim nie zamierzam zajmować, ja mogę mu tylko współczuć. Ja chcę raz
jeszcze podkreślić: pokazaliśmy w 2008 roku jak należy zarządzać Polską w kryzysie. Byliśmy najlepszym
krajem w Unii Europejskiej. Potem dokonaliśmy wielkiego modernizacyjnego skoku i dzisiaj Kaczyński może tylko zazdrościć. Nie
mając pomysłu na Polskę, próbuję tylko obrażać.
Panie przewodniczący, ale próbuję spojrzeć za pomocą kamery głęboko w pańskie
oczy i widzę, że pan jest dobry człowiek i myślę, że stać pana na takie stwierdzenie - nie ma we mnie nienawiści do PiS-u.
We mnie nie ma żadnej nienawiści. We mnie jest zwykła ludzka złość, że człowiek pokroju Kaczyńskiego zamiast
rozwiązywać najważniejsze problemy Polaków, zajmuje się walką wewnątrz własnego obozu. Chce zatopić Gowina,
wspomóc Bielana, tutaj zajmuje się Ziobrą, tutaj skazał już na polityczny niebyt Morawieckiego - czy tak
ma wyglądać Polska, która zmaga się z systemem gospodarczym? Czy oni mają jakieś normalne propozycje
oprócz tego, że za pieniądze polskich podatników wykupują kolejne media.
O tych propozycjach to my jeszcze porozmawiamy, chętnie
posłucham także o pańskich propozycjach, ale jeszcze na chwilę zatrzymajmy się przy tym wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej. Prezes Jarosław Kaczyński mówi tak także: "Każdy
kto rozbija dzisiaj prawice działa przeciw Polsce". Jakby pan skomentował te słowa, bo mam wrażenie, że w ogóle cały ten wywiad jest raczej skierowany w stronę Porozumienia
i Solidarnej Polski.
Ale to chyba musi pan prezes siebie zapytać jak
postępuje z własnymi koalicjantami. Wczoraj podczas głosowania nad informacją wicepremiera
Glińskiego dotyczącego rozdania pieniędzy w też niezbyt transparentny sposób, posłowie
Solidarnej Polski głosowali z opozycją. Kiedy chodziło o opodatkowanie, podwójne opodatkowanie spółek komandytowych,
posłowie Solidarnej Polski głosowali z opozycją. Gdyby nie partia Razem i ich
takie bardzo socjalne podejście, nie byłoby tego nowego kolejnego podatku. Proszę
zwrócić uwagę. Zgadzam się, panie redaktorze, Kaczyński udziela wywiadu do wewnątrz. Kaczyński nie zajmuje się
tym jak skonsultować Plan Odbudowy, tak bardzo potrzebny Polsce i Polakom, taki krem dla polskiej
gospodarki, polskiej służby zdrowia i samorządów. Kaczyński zajmuje się tylko tym jak utrzymać władzę. Mówi o Zjednoczonej
Prawicy, wiedząc, że tam się wszystko sypie. I właśnie tutaj możemy zderzać się na wizję Polski, na to, co my
proponujemy i to, co proponuje Kaczyński.
O to właśnie wam chodzi, wam politykom, nikt nie ma do was o to akurat pretensji,
że chodzi przede wszystkim o władzę, bo was się przede wszystkim ze skuteczności, panie przewodniczący, rozlicza i słusznie. Obiecuję, to jest ostatni cytat
i ostatnie nawiązanie do wywiadu prezesa Jarosława Kaczyńskiego, dobrze? "Te interesy" to znowu o was "te interesy to także narzucenie
Polsce rewolucji obyczajowej niszczącej rodzinę, tradycję narodową, wszystko co stanowi o naszej tożsamości, ale niszczącą
także zdrowy rozsądek i najbardziej elementarne reguły stosunków międzyludzkich, które pozwalają normalnie funkcjonować społeczeństwu".
Pytam zatem przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, dlaczego pan chce zniszczyć moją rodzinę, panie przewodniczący?
Ja chętnie zaproszę Jarosława Kaczyńskiego, żeby zobaczył jak funkcjonuje dobra, kochająca się rodzina - do siebie
do domu. Pokażę mu, że tu nie ma nienawiści, ale przede wszystkim, że my nie narzucamy sposobu życia innym.
Ale ja sobie to teraz
wyobraziłem. Pan pozwoli, pociągnijmy ten piękny obrazek. Kawa, herbata, coś
mocniejszego, rozmawiacie, zapalicie papierosa - jak by mogło wyglądać takie spotkanie? To bardzo interesujące.
Nie wiem jak Jarosław Kaczyński, ale ja nigdy w życiu nie paliłem, natomiast przede wszystkim chodzi o to, by nie
narzucać ludziom tego jak mają żyć.
Ja wiem, pan zabrałby Jarosława Kaczyńskiego na jogging albo na taki marszobieg po parku, bo
pan jest sportowy człowiek .
Nie, ja bym po prostu pokazał mu, że lepszą drogą do tego, by czynić dobro, jest nienarzucanie
własnego, czasem zamkniętego, sposobu myślenia. My mówimy tak: Platforma
Obywatelska jest partią wolności. Mamy określone wartości, mówimy o nich, ale nie narzucamy
tego jak kto ma żyć. Nie mówimy, że lepsza jest ta czy inna rodzina. Nie mówimy tego, by
wspierać tylko ten tradycyjny model, o którym mówi Kaczyński, ale tak naprawdę nie wiadomo o co mu chodzi. Mówimy:
każdy zasługuje na szacunek, każdy
zasługuje na pomoc państwa, jeżeli tego potrzebuje. Wszyscy jesteśmy równi, ale przede wszystkim władza
ma dbać o każdego. Nie może wybierać sobie tych, których lubi i tych, których nie lubi; tych, z którymi
się zgadza, z którymi się nie zgadza.