bez Unii Europejskiej?
Panie redaktorze, łączna wymiana handlowa pomiędzy Unią a Wielką Brytanią to jest 750
miliardów euro, więc
czy poradzimy sobie? Jestem pewien, że sobie poradzimy. Wtedy dywagowaliśmy czy
w ogóle dojdzie do podpisania umowy handlowej i
czy wymiana handlowa pomiędzy Unią a wyspami będzie się opierała na jakichś cywilizowanych podstawach,
czy też będzie po prostu Wielka Brytania traktowana tak jak państwo
trzecie, tak jak jakieś państwo z Ameryki Południowej czy z Azji. Szczęśliwie udało się tę umowę podpisać.
Natomiast, rzeczywiście tak jak on wspomniał, jeszcze
się z brexitem mnie żegnajmy, ponieważ, pomimo
tego że ta umowa liczy 1200 stron i jest niezwykłe obszerna, to jednak mimo wszystko pewne
okresy przejściowe, różnego rodzaju niedociągnięcia będą
jeszcze nam towarzyszyć nawet przez kilka lat jeszcze.
Wychodzi tak jakby z Unii etapami.
Na chwilę wrócę do tego właśnie wątku
umowy, za chwilę dopytam jeszcze o kwestie Polaków, ale interesuje mnie jedna rzecz. Dlaczego
Boris Johnson nie wykorzystał karty COVID-owej? Przecież nowa mutacja koronawirusa,
dla niego to była prosta sprawa, żeby poprosić Brukselę o wydłużenie terminu negocjacji, chociażby
o kwartał. Powiedzieć: "tak samo Wielka Brytania, jak i cały świat zmaga się z pandemią koronawirusa. Musimy przeprowadzić program szczepień. Może
wrócimy do negocjacji za trzy miesiące albo wydłużymy te negocjacje". Nic by się nie zmieniło przez najbliższy kwartał i
przecież mógł zagrać taką kartą, pewnie Bruksela by na to przysłała.
Panie redaktorze, odpowiedz na pytanie, co siedzi w głowie Borisa Johnsona to jest pewnie odpowiedz, za którą niejeden
dałbym wiele. Ja
nie chciałbym się podejmować takich dywagacji, co też się działo w głowie tego jednego z najbardziej nieprzewidywalnych polityków
dzisiaj na europejskiej scenie. Ja myślę, że
decydowały tutaj, jak w całości tych negocjacji, względy czysto polityczne. Względy,
które sprawiały, że Johnson musiał brać poprawkę jednak na ten
wydźwięk, na to szumnie zapowiadane definitywne wyjście, zerwanie
więzów gospodarczych w ramach Unii Europejskiej,
pomiędzy Wielką Brytanią a wspólnotą, właśnie tego symbolicznego 1 stycznia 2021 roku.
Przypomnę, że negocjacje brexitowe, to był taki właściwie cały ciąg, cały łańcuch
przekładanych terminów. Przekładano je
bodajże pięciokrotnie, jeżeli w ogóle chodzi o samo podpisanie umowy, tej umowy wyjścia,
czyli tej umowy sprzed roku. I myślę, że już na dalsze przekładanie Johnson nie mógł
sobie pozwolić - aczkolwiek takie spekulacje były i nawet ja też jeszcze pod koniec grudnia sądziłem, że właśnie,
powołując
się czy to na COVID, czy to na inne
kryteria, Brytyjczycy
poproszą jeszcze o przedłużenie, ale szczęśliwie udało się to zrobić symbolicznie. Podpisano tę umowę w Wigilię, więc mamy
umowę handlową.