do tej pory na odważniejszą próbę odbudowania skrzydła umiarkowanie konserwatywnego. Bo tylko takie skrzydło jest w stanie
odzyskali część wyborców od obozu dzisiejszej władzy. Z tego samego powodu patrzę z nadzieją na ruch Szymona Hołowni".
Jak pan odbiera te słowa, kierowane także do was, przez Bronisława Komorowskiego?
Ja bardzo szanuję Bronisława Komorowskiego
i wsłuchuję się w każdy jego głos, ale pozwolę sobie
nie zgodzić się
z tą opinią. Dlatego że tuż przed programem, w którym rozmawiamy, rozmawiałem
z koleżankami i kolegami posłami z tzw. skrzydła konserwatywnego, wymienialiśmy się poglądami, Platformy oczywiście,
wymienialiśmy się poglądami na temat tego, co powinniśmy mówić, jakie działania powinniśmy podjąć. Więc skrzydło konserwatywne
ma się dobrze w Platformie Obywatelskiej, skrzydło lewicowe też ma się dobrze, jak pani widzi. Platforma - mówię to pół żartem, pół serio - Platforma ma to do
siebie, że ma skrzydła. I to jest siła tej partii. I to jest partia środka, która ma swoje skrzydło lewicowe, którego ja się
czuję częścią i ma swoje skrzydło konserwatywne, które ma też swoje poglądy. I wielką sztuką
Platformy jest to, że od wielu lat potrafi wypracować stanowiska, które są kompromisem między różnymi środowiskami. A
tak naprawdę najważniejsze jest
zawsze, żeby, dostrzegając skrzydła, podążać środkiem. Dlatego że ludzie chcą
polityki, która jest przewidywalna. Ludzie nie chcą polityki radykalnej,
ludzie chcą polityki, która pozwala im bezpiecznie żyć i bezpiecznie przewidzieć swoją przyszłość. Ja
jestem wielkim zwolennikiem tego typu rozwiązań.