- Nie ułaskawiłbym Jana Śpiewaka. Namawiałbym go, żeby po prostu przeprosił osobę, która pomówił, oczernił i z którą przegrał dwa procesy w sądzie - oznajmił były prezydent Bronisław Komorowski w programie "Tłit". - To nie jest wyrok, który dla pana Śpiewaka, młodego człowieka, oznacza załamanie życiowe. To nie jest wyrok więzienia. Tym bardziej, że oskarżona niesłusznie pani proponowała mu ugodę. Nie może być tak, że jeśli w ważnej sprawie społecznej człowiek skrzywdzi drugiego człowieka, to zasługuje na szacunek. Zasługuje na dobrą radę: przeproś - dodał.