brytyjski już w Polsce jest?
Należy
się tak spodziewać, to niby dlaczego miałoby go nie być.
A kiedy będziemy pewni, że jest? Kiedy
zbadamy to, czy jest i czy w ogóle będziemy to badać?
Zaczynamy
to badać, zaczynamy kto badać. Jest w tej chwili stworzona przy okazji badań nauczycieli, bo
badamy nauczycieli, przy
okazji badań nauczycieli jest stworzona grupa, która już dysponuje techniką, całkiem
sprawnie działającą, tak
zwanego sekwencjonowania, czyli określenia, jak wygląda ten wirus. I na tej grupie będziemy sprawdzali na
bieżąco, czy ten nowy wariant się pokazał czy jeszcze nie. To jest technicznie do zrobienia, w tej chwili wszystko jest gotowe. Także
będziemy generalnie biorąc, monitorowali tę sytuację na bieżąco.
W takim razie, panie profesorze,
kiedy przyjdzie moment na ten pierwsze wnioski? Znaczy,
kiedy będzie mógł pan powiedzieć "wykryliśmy, jest w Polsce"?
Albo
nie ma.
Albo nie ma, chcielibyśmy tego.
Przyszły tydzień, początek przyszłego tygodnia powinniśmy już coś wiedzieć.
A nie boi
się pan, panie profesorze, że ten nowe mutacje są bardziej zaraźliwe nie tylko dla dorosłych, ale też na dzieci? I wrócilibyśmy do
początku rozmowy, czyli uderzą też w szkoły?
Też
możliwe, tego nie możemy wykluczyć. Wiemy trochę, co się dzieje w Wielkiej
Brytanii. Chorują rzeczywiście ludzie młodzi, ale nie takie dzieci. Właśnie
te dzieci 1-3 to pewnego rodzaju fenomen. Dlatego
że one jednak mają kontakt z koronawirusem. Oczywiście
nie z tym, tylko z innym. Też
jak pan pamięta ze swojego dzieciństwa, bo to niedaleko, ja już nie pamiętam, to dzieci,
jak idą do przedszkola albo do szkoły, to pierwszy rok chorują. Permanentnie
mają infekcje górnych dróg oddechowych.
20% tych infekcji to są koronawirusy. W związku z tym ich układ immunologiczny pamięta,
że spotkał się z kuzynem, w związku z tym reaguje
automatycznie również i na kuzyna, zapewniając tym dzieciom ochronę. I
to jest ta fantastyczna grupa dzieci, która jest świeżo po zakażeniu lub
też po kontakcie z koronawirusem i najczęściej już nie choruje, bo to są dzieci, które właśnie gwałtownie nagle
przestają chorować na infekcje górnych dróg oddechowych. Dlatego że ich układ immunologiczny już
jest tak wyćwiczony, że
po
roku, po półtora takich kontaktów bardzo bliskich, bo przecież w tym wieku się ma bardzo bliskie kontakty, układ
immunologiczny jest w stanie
jakikolwiek
patogen załatwić na wejściu, nie dopuścić do choroby.