Hertha Berlin wygrała na inaugurację Bundesligi aż 4:1 z Werderem Brema, ale Krzysztof Piątek nie miał wielkiego udziału w tym sukcesie. Reprezentant Polski rozpoczął mecz w podstawowym składzie, ale zszedł jako pierwszy, już w 61. minucie. Jego zmiennik zagrał zdecydowanie lepiej. - "Kicker" napisał nawet o nim, że to był debiut idealny - zauważa Michał Pol. - Poza jednym strzałem w poprzeczkę, przypominał siebie w starciu z Holandią. Niedostającego piłek, przechodzącego właściwie obok meczu. Można się obawiać - ocenia postawę Piątka dziennikarz.