minie 17 dzień stycznia, inni idą do sądu. I właśnie pan reprezentuje tych, którzy idą do sądu i czego
oczekują i od kogo?
Znaczy ja bym powiedział - przedsiębiorcy się nie buntują, tylko przedsiębiorcy próbowali rozmawiać z rządem
i to jest działanie niemożliwe. Myśmy już w maju złożyli wnioski do Ministerstwa
Zdrowia, Rady Ministrów o to, żeby podjąć rozmowę w sprawie odszkodowania za straty przedsiębiorców.
Ministerstwo nie podjęło praktycznie żadnej inicjatywy. Próbowaliśmy przez
pośrednictwa Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorstw, dalej rząd się nie odzywał, nie rozpoczął negocjacji,
więc pozwy do sądu są jak gdyby następstwem, po pierwsze, rządu, który narusza
prawo, po drugie następstwem działania, które polega na unikaniu obywateli.
Ale panie mecenasie, to są pozwy
już o odszkodowanie?
Nie. W tej chwili wystąpiliśmy z pozwem, pierwszym zbiorowym o ustalenie. Czyli grupa przedsiębiorców
w pozwie zbiorowym wnosi, by sąd ustalił, że na skutek naruszenia Konstytucji
przez państwo i bezprawne ograniczenie swobody gospodarczej, przedsiębiorcą należą się odszkodowania.
I jeżeli uda się przesądzić zasadę, każdy z tej grupy, która przystąpiła do pozwu, będzie indywidualnie
ustalał poziom odszkodowania ze skarbem państwa.
Panie mecenasie, ale rząd odpowie "chwila, chwila. Nie ma odszkodowań
i nie będzie odszkodowań, bo my wypłacamy pieniądze w ramach tarczy antykryzysowych".
Rząd oczywiście będzie się bronił, ale musimy zacząć od początku.
Rząd naruszył
prawo. Bo rząd postąpił w sposób sprzeczny z Konstytucją. Konstytucja mówi, że ograniczyć
jakąkolwiek działalność gospodarczą można tylko w formie ustawy. Natomiast rozporządzenia
marcowe, najpierw ministra zdrowia, potem rozporządzenia Rady Ministrów były
rozporządzeniami, czyli aktem prawnym niższego szczebla. Oni nie byli uprawnieni do
wydania takich aktów prawnych, w związku z tym zakazano przedsiębiorcom, bądź znacznie ograniczono, działalność
w sposób bezprawny.
I teraz przepisy kodeksu cywilnego są jasne - jeżeli ktoś ponosi szkodę z uwagi na naruszenie
prawa, przedstawić funkcjonariuszom państwa, za to odpowiada skarb państwa. I to, że
były tarcze, po pierwsze nie ma to żadnego znaczenia, po drugie większość z naszych klientów te tarcze nie
objęły, po trzecie tych, którzy objęły, te tarcze były absolutnie nieadekwatne
do rzeczywistych poniesionych strat i związku z tym do odszkodowań, które wypłacone.
I panie mecenasie, ile firm
się zgłosiło do tej pory?
To znaczy tak, myśmy wszystkich zainteresowanych dzielimy na branże. W tej chwili został złożony
pozew z branży turystycznej, czyli to są hotele, to są biura
podróży, to są przewodnicy wycieczek, to są przewoźnicy. I w
tym pierwszym jak gdyby pozwie jest 44 przedsiębiorców i teraz istota pozwu zbiorowego polega
na tym, że po przyjęciu tego pozwu, sąd daje ogłoszenie i wszyscy zainteresowani, którzy
zostali pokrzywdzeni przez państwo, jak gdyby z tego samego, z tej samej przyczyny, czyli wydania tych bezprawnych rozporządzeń,
mogą do tego pozwu przystąpić. Czyli taa grupa inicjatywna dla turystyki jest
44, podejrzewam, że będzie ich kilkuset, jeżeli nie kilka tysięcy. I to jest jak gdyby grupa pierwsza.
Przyszły tydzień to są dyskoteki
i kluby, bo to jest następna branża, która na skutek bezprawnego
zachowania państwa poniosła straty. I przygotowują się następne branże.
Ale
to znaczy panie mecenasie, że w sumie tych pozwów będzie kilkanaście albo kilkadziesiąt, bo tyle jest więcej branż. Mówi pan, że hotelarze
już są, zaraz branża dyskotekowa, jest branża gastronomiczna, są sale zabaw, są
siłownie, są baseny.
Jak gdyby działanie państwa bezprawne dotknęło tysiące
ludzi, którzy ponieśli dotkliwe straty.
Panie mecenasie, a czy ci przedsiębiorcy, którzy już do was przyszli, to wskazują o
jakie kwoty będą walczyć w kolejnych krokach?
To znaczy tej chwili my występujemy o przesądzenie zasady. I
w momencie, jeżeli ustalimy, że można
dochodzić, to wtedy każdy z tych przedsiębiorców będzie indywidualnie wysyłał swoje roszczenia przeciwko skarbowi.
Ale jestem przekonany, że już jakieś szacunki ci przedsiębiorcy mają. No bo skoro szykują się na batalię
sądową?
Tak, tylko, że to jest jak gdyby przedwczesne, ponieważ być może orzeczenie sądu
będzie w jakiś sposób też wpływało na, ten sąd będzie wpływał na kształt tych odszkodowań,
bo one mogą być liczone w różny sposób. Gdyby państwo postąpiło zgodnie
z prawem i wprowadziło
stan klęski żywiołowej, to ustawa o stanie klęski żywiołowej bardzo jasno
wskazuje, jak te odszkodowania mają być nadane.
To wszystko, panie mecenasie, zrozumiałe, ale chciałem ustalić, czy bardziej
mówimy o milionach złotych, o dziesiątkach milionów, o setkach czy może już o miliardach, jeżeli patrzymy na takie szerokie spektrum
przedsiębiorców w Polsce?
To znaczy wydaje mi się, że w skali kraju, w skali wszystkich pokrzywdzonych,
no to mówimy raczej o setkach milionów, jeżeli nie miliardach już.