To konsekwencja długiego procesu który zaczął się po 1989 roku - powiedział w programie "Money. To się liczy" Marcin Zieliński, ekonomista FOR, komentując decyzję agencji FTSE Russell o zakwalifikowaniu Polski do gospodarek rozwiniętych, a nie rozwijających się (decyzja wejdzie w życie 24 września 2018 roku). Ekonomista zwrócił uwagę, że przez 29 lat Polska rozwijała się znakomicie na tle krajów byłego bloku wschodniego; szybciej niż takie kraje, jak Estonia, czy Czechy. Zieliński podkreślił przy tym, że póki co trudno przewidzieć skutki zmiany tej kwalifikacji, bo paradoksalnie, jak to określił - Polska była wiodącą gospodarką rozwijającą się, a teraz będzie w ogonie gospodarek rozwiniętych. - Trudno zatem ocenić, czy to przyniesie jakąś poprawę - powiedział.