programy
kategorie

Ceny żywności. 20 proc. droższe mięso? "To dopiero początek"

- Dzisiejsze podwyżki to pokłosie tego co działo się z kosztami produkcji w zeszłym roku – mówi Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności. W programie "Money. To się liczy" dodał, że wszystko wskazuje na to, iż podwyżki na poziomie 20 proc. za mięso to jest dopiero początek. – Teraz dochodzą jeszcze koszty związane z epidemią COVID-19. Producenci próbują rekompensować straty jakie ponoszą na przykład na eksporcie – dodał Andrzej Gantner. – Musimy się spodziewać dużych podwyżek – podsumował.

21-04-2020
Tranksrypcja:Panie dyrektorze, jak rozmawialiśmy miesiąc temu i koronawir...
rozwiń
To teraz ja bym był wdzięczny, jakby pan mnie zapewnił, że ceny żywności nie wzrosną. Tego nie mogę tak do końca zapewnić z kilku powodów. Niekoniecznie tylko z powodu koronawirusa.
Ale z powodu przede wszystkim tego, że po pierwsze mamy potężną suszę w Polsce w tej chwili. Nie tylko w Polsce.
Warto wspomnieć, to nie jest susza, która obejmuje tylko teren Polski. Jest ona katastrofalna. Właściwie chyba - niektórzy mówią, że od 100 lat nie było takiej suszy. A nawet dłużej.
Co wskazuje, że plony będą relatywnie małe i będą słabej jakości. Plony, czyli na przykład chociażby plony zbóż, które stanowią taki krwiobieg gospodarki żywnościowej.
Bo jeżeli na przykład zboża będą drogie, a już są drogie, już podrożały. Bo pamiętajmy, że również susza, to pewna okazja dla inwestorów - dużych inwestorów finansowych.
Do kupowania na Future Market. Czyli na transakcjach terminowych. Spekulacjach po prostu. Dokładnie, spekulacji.
To przerabialiśmy już chyba w 2008 roku, więc jeżeli zboża pójdą do góry jeszcze bardziej, to mamy wreszcie podwyżki począwszy od mięsa, skończywszy na chlebie.
Czyli to znacząca część naszego koszyka podstawowego. Dotyczy to również produktów mleczarskich, bo tu w grę wchodzą również pasze.
Na razie mamy taką sytuację, że inflacja w Polsce przyspiesza. To jest 4,7% jeżeli dobrze pamiętam, ale aż 8% to są ceny żywności. W tym na przykład mięso wieprzowe 27%.
Wędliny 15%, owoce 20%. To jest jeszcze mało w porównaniu do tego, jak pan to określił - do tej katastrofalnej suszy?
Ja myślę, że niestety to jest raczej dopiero początek. Te podwyżki, które teraz obserwujemy to właściwie pokłosie tego, co działo się z kosztami produkcji jeszcze w tamtym roku.
I taka kumulowana jakby podwyżka, która cały czas następuje. Oczywiście plus te koszty, które firmy w tej chwili muszą ponosić, związane chociażby z COVID-em.
Próbując chociażby kompensować sobie straty, które ponoszą chociażby na eksporcie, bo musimy pamiętać, że na przykład 80% mięsa wołowego eksportujemy.
40% wieprzowego eksportujemy, drobiowe też eksportujemy. Więc poniekąd to jest taka trochę kompensacja.
Z drugiej strony to co nas czeka. Czyli jeżeli faktycznie nie spadnie deszcz - a wszystko wskazuje na to, że nie spadnie.
Myślę, że niestety to 10% - magiczne 10% wzrostu cen średnio - niestety możemy osiągnąć w tym roku.
433 reakcje
38
395
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)