nie robi się związku czy to partnerskiego, czy małżeńskiego przez internet, przez YouTube. A zdaje się, że wy tych partnerów
czy z Lewicy, czy ruchu Hołowni właśnie zapraszaliście zdalnie, multimedialnie, nie siadając z nimi
wcześniej do rozmów. Jak się pan do tego odniesie, czy może są planowane jakieś rozmowy jednak bezpośrednie z Szymonem Hołownią?
Po pierwsze ja
na pewno jestem ostatnią osobą, która siliłaby się na jakiekolwiek złośliwości, bo my w tej rozmowie też
o przyszłości powinniśmy być mądrzy i wiedzieć, co będzie jutro czy pojutrze, i wiedzieć o tym, że żeby pokonać
PiS, trzeba usiąść do wspólnego stołu i wybrać tą najlepszą metodę. Ja
sam osobiście rozmawiałem z Piotrkiem
Zgorzeleckim, wicemarszałkiem Sejmu, wczoraj rozmawiałem z Włodzimierzem Czarzastym. I chciałbym też z tego miejsca bardzo serdecznie podziękować im
za to dobre rozmowy.
A proszę ujawnić nieco kulisy tych rozmów?
Przepraszam?
Czy moglibyśmy się dowiedzieć, o czym
panowie rozmawiali? Nie pytam o szczegóły, ale być może jakieś konkluzje, jakieś wnioski na przyszłość.
Rozmawialiśmy o tym, że współpraca opozycji ma sens i że chcielibyśmy skupić się
na konkretnych projektach i informować o tym wtedy, kiedy takie powstaną. Natomiast chciałbym też powiedzieć bardzo
jasno, że do skrzynek poselskich, senatorskich przedstawicieli klubu czy przedstawicieli partii, nie
wiem czy to jest partia, ale w każdym razie ruchu Hołowni, wysłaliśmy też te
wszystkie badania po to, żeby każdy mógł wyciągnąć wnioski. Panie redaktorze, szanowni państwo, sprawa
jest bardzo prosta. Wszystkie
karty są na stole. Zrobiliśmy
to publicznie po to, żeby każdy mógł wyciągnąć własne wnioski. Jeżeli ktoś uważa, że jakaś inna metoda jest lepsza w
Polsce, proszę bardzo. My uważamy, że ta i sprawdziliśmy to w badaniach. Daliśmy państwu trzy niezależne badania, trzech
niezależnych pracowni po to, żeby każdy mógł wyciągnąć wnioski sam. Premia
za to, że jesteśmy razem, premia za to, że nie ma waśni między partiami opozycyjnymi jest po prostu
ogromna. Czy jakby tego chcemy czy nie. Jeżeli chcemy, żeby kampania wyborcza wyglądała
o to w taki sposób, że
Lewica będzie mówiła Platformie, że ta kiedyś mówiła o konserwatywnej kotwicy, a PSL powie Platformie, że
jednak ta skręca na lewo, a Hołownia powie tamto, a Platforma powie tamto. Naprawdę chcemy, żeby tak wyglądała kampania wyborcza w Polsce?
Czy jednak wiemy, gdzie jest wróg? I zastanawiamy się, jak go pokonać wspólnie, bo zawsze kiedy w Polsce na przestrzeni lat, tysięcy
lat było źle, każdy to wie, pod skórą to czuje, że trzeba się jednoczyć po to, żeby zwyciężyć. Jeżeli
chcemy zwyciężyć, to ta metoda i ta oferta jest na stole.