27-letnia kobieta, która była ze znajomymi na kempingu w pobliżu miasta Błagowieszczeńsk, w azjatyckiej części Rosji została zaatakowana przez niedźwiedzie. Kobieta chciała dokarmić znajdujące się w klatkach zwierzęta. Niedźwiedzie, które należą do tzw. "prywatnego zoo", były odgrodzone od turystów, ale 27-latka i tak podeszła do klatki. Wtedy zwierzęta, przez kraty, się na nią rzuciły. Kobieta miała wręcz poszarpane ramiona. Lewego nie udało się uratować, zostało amputowane nad łokciem. 27-latka w momencie ataku była pijana. Możliwe, że zapach alkoholu rozjuszył niedźwiedzie. Trwa śledztwo.