Hillary Clinton, choć uzyskała o 1 milion 161 tysięcy głosów więcej od Donalda Trumpa, przegrała wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Kandydatka Partii Demokratycznej przyjechała do Waszyngtonu na galę fundacji wspierającej dzieci, na którym wygłosiła pierwsze przemówienie od momentu ogłoszenia wyników wyborów. Pierwsze dni po wyborczej porażce 69-latka spędziła razem z mężem Billem w ich domu na przedmieściach Nowego Jorku. Zły stan psychiczny potwierdzał wygląd byłej kandydatki Demokratów. Clinton przyznała, że przez ostatnie dni miała jedynie ochotę "zaszyć się w pokoju i już nigdy nie wychodzić".