Trzeba przyznać, że Maria Kiszczak jest wyjątkowo konsekwentna w działaniu. Odkąd śmierci Czesława Kiszczaka podtrzymuje o nim pamięć. I zapewnia, że niewdzięczny, polski naród źle ocenia działania komunistycznego generała. Przy okazji pielęgnowania pamięci o mężu zdradza pikantne szczegóły z ich małżeńskich przygód. Jedną z nich jest fakt, że ochrzciła córkę mimo sprzeciwu męża. Twierdzi, że groził jej wtedy rozwodem.