to jest powód do bardzo dużego niepokoju i czy rzeczywiście takie przypadki będziemy mogli odnotowywać też w innych krajach skoro
Rosjanie już je zanotowali?
Nie, tutaj bym raczej prosiła o spokój, dlatego że co jakiś czas zdarza
się przeniesienie wirusów grypy ptasiej na człowieka. Do tej pory znamy przecież wirusa
H5N1, H7N9, ale tym razem jest pewna nowość, ponieważ jest to wirus
H5N8 i jest to pierwszy wirus tego typu, który zdołał dotrzeć do
człowieka. Na szczęście z wirusami grypy ptasiej jest tak, że jak dotąd
nie wykazano ich zdolności transmisji wśród ludzi albo była ona bardzo ograniczona.
I tak jest tak samo w tym przypadku na terenie południowej Rosji stwierdzono
bodajże 8 przypadków zakażenia tym wirusem grypy ptasiej H5N7. Były
to dosyć łagodne objawy albo nawet bezobjawowe zakażenia i
jak dotąd nie potwierdzono, aby wirus ten roznosił się pomiędzy ludźmi. Ale musimy pamiętać, że wirusy
grypy w szczególności posiadają mechanizm zmiany genów, jeśli zakażą na
przykład ptactwo domowe czy świnie, które są zresztą nazywane
mieszalnikiem wirusów i tam przypadkowo może dojść do wymieszania materiału genetycznego. Jeśli powstanie
wirus o takich właściwościach wspólnych dla wirusa grypy ludzkiej i ptasiej, czyli wirus łatwo
przenoszący się, ale jednocześnie bardzo zjadliwy, wywołujący śmiertelność rzędu 60-70%,
to wtedy rzeczywiście może być zagrożenie. Na razie bardzo dobra wiadomość jest
taka, że Rosja bardzo szybko, praktycznie natychmiast zgłosiła ten przypadek do WHO i te tereny
są monitorowane i obserwowane.