Wiecie, co mówią o poprawianiu tego, co dobre. Krótko mówiąc, że najczęściej kończy się… nienajlepiej. Realme chyba nie chciało ryzykować, ale jednocześnie zdecydowanie ich kusiło. Co z tego wyszło? Witam was w TL;DR, nazywam się Kostek Młynarczyk i mam tu dziś ze sobą realme 11 Pro+, następcę hitowego 9 Pro+ i niedostępnego niestety w Polsce 10 Pro+. Są rzeczy, które niemal się nie zmieniły i takie, które są zupełnie nowe. Zmieniło się za dużo, za mało, czy w sam raz? Słowem, jest dobrze, źle, czy brzydko?