Zegarek o bardzo sportowym charakterze, ale jednocześnie naprawdę dobrze radzący sobie w roli smartwatcha? No, jest takich trochę. A jeśli dodać do tego długi czas pracy na baterii? Wielopasmowy system pozycjonowania… Świetne oprogramowanie treningowe… I wreszcie - mapy offline…? Nie, to nie Garmin! Witajcie w kolejnym odcinku TL;DR, ja nazywam się Kostek Młynarczyk, a ten zegarek nie nazywa się Garmin. To Amazfit Cheetah Pro, smartwatch, który… no właśnie. Jest dobry, zły, czy brzydki?