- Gdyby blockchain istniał sto lat temu, nie byłoby afery reprywatyzacyjnej, bo zapisy w księgach wieczystych byłyby niezaprzeczalne i jednoznaczne. Nie byłoby afery Art-B, bo rozliczenia międzybankowe uniemożliwiałyby taki proceder. Nie byłoby afery GetBacku, bo spółki akcyjne miałyby obowiązek przeprowadzania emisji obligacji na transparentnych zasadach - mówi money.pl Julia Krysztofiak-Szopa, prezes Startup Poland.