Lista wachter agent który ograbił Kraków
Książka dostała dofinansowanie z ministerstwa kultury
Aby sprawdzić jak zostały wydane pieniądze podatnika
Przeczytane fragmenty tej książki Magdaleny Ogórek
Rozdział 11 koniec września 2015
Ciepły wiatr owiewa mi twarz na ring Strasse w samym centrum tętniącego życiem miasta
Za mną kilka możliwych miesięcy kampanii prezydenckiej przede mną
Mam nadzieję wieczną
Powoli opada wyborczy kurz organizm od dawna domaga się chwili wytchnienia
Ruszam po owe wytchnienie do Wiednia w nadziei na uspokojenie kampanii innych emocji
Pogrążona w myślach
Wspinam się schodami muzeum
Zadumy wyrywają mnie głosy
Dzień dobry pani Magdo
Uśmiecham się
Trochę do napotkanych rodaków
Trochę do siebie
Kolejny fragment
Biegnę do kawiarni zahira i Zamawiam duży kawałek tortu czekoladowego
I gorącą herbatę z cytryną
Spoglądam przez szyby na zalany deszczem Wiedeń i czuję
Jak Ogarnia mnie uczucie bliżej nieokreślonej melancholy
Czyżby Udzielił mi się niepokój norweskiego artysty
Dłubię widelcem bez przekonania
W najsłynniejszym ciast
Europy
Austro-węgierska słodyczy rozpływające się w ustach
Nie jest wstanie złagodzić mi tej szczyptę goryczy jaką wynoszę z wystawy grafik od Muncha
Co więcej zacinający deszcz
Sprawia że kontury ulicy widoczne za szybą
Zdają się rozmywać jak na obrazach Art
Wrażliwość historyka często jest jak zakurzony fortepian
Potrąci dawno nie używane struny a wydadzą z siebie dźwięk fałszywy
I będą o to niepokoić dopóki nie znajdą właściwego miejsca
Na pięciolinii wydarzeń
Dwugodzinne obcowanie z cierpieniem norweskiego symbolizuje sprawia
Że jego nieutulony ból
Przenika mnie na
Skroś
Przed albertynów spora kolejka
Dobra pogoda sprawia że wystawa grafika cieszy się dzisiaj ogromnym powodzeniem co sprawia mi
Wielką satysfakcję
Vis a vis galerii
Zamawiam gorącą czekoladę z porządną porcję ręcznie robione i bitej śmietany
Nigdzie nie smakuje tak jak w tym miejscu
Miękko axami
Puszysta śmietana Rozpływa się powoli tworząc wzory na czekoladowym spodzie
Obracam w palcach kremowo filiżankę
Po 6:00 00 budzą mnie
Pierwsze promienie słońca
Przez moment leżą nieruchomo na łóżku ale po chwili odrzucam ciepłą kołdrę i
Wstaję
Dzień ponownie zapowiada się upalny chociaż ja tej nocy zmarzła
Dopiero podczas śniadania udaje mi się rozgrzać
Czarną herbatą z cytryną
Gdy po godzinie wychodzę z hotelu słońce nad Wełtawą przygrzewa już mocno
Dokładnie taki sam słoneczny dzień
Jest we wrześniu 1941 roku
Do Pragi przybywa kac
Hitlera
Reinhard heydrich
Nowy protektor Czech i Moraw
To były fragmenty książki Magdaleny Ogórek