"Gazeta Wyborcza" napisała, że prezes PKN Orlen Daniel Obajtek w czasach, gdy był wójtem Pcimia, "chciał wykończyć firmę swojego wuja”. ”Choć jako samorządowiec nie mógł tego zrobić, kierował z tylnego siedzenia konkurencyjną spółką. Potem skłamał w tej sprawie przed sądem" – podał dziennik. Do tej pory politycy Zjednoczonej Prawicy bronili Daniela Obajtka. W programie ”Newsroom” Wirtualnej Polski Agnieszka Kopacz pytała posła Zjednoczonej Prawicy, prof. Wojciecha Maksymowicza, czy Daniel Obajtek powinien zrezygnować ze stanowiska szefa Orlenu, gdyby doniesienia na jego temat się potwierdziły. Maksymowicz zaznaczył, że sprawa Obajtka "musi być wyjaśniona", a ludzie – jak dodał – "nie są wieczni" i "popełniają błędy". - Myślę, że nasz kraj, 38 milionów Polaków stać na to, żeby na czele największej firmy państwowej w Polsce stał ktoś, wobec kogo, nie wiem jaka opozycja, jak by szukała haków na tę osobę, to ich nie znajdzie – stwierdził Maksymowicz. Dopytywany o...
rozwiń