Po kwalifikacjach w Wiśle Dawid Kubacki, dominator tegorocznego lata, nie martwił się, że tym razem nie odskakiwał tak rywalom jak dwa miesiące temu. - Nie chcieliśmy szarżować w pierwszym dniu. Podeszliśmy do swoich premierowych skoków na śniegu bez wielkich oczekiwań i założenia zrealizowaliśmy - przyznał nowotarżanin, który wszystko co najlepsze w swoich próbach zostawił na sobotę i niedzielę.