świecie ponad 900 tysięcy osób
zapada na
jedną z wielu
chorób nowotworowych krwi.
Jak również takie na przykład
że w Polsce
co godzinę
ktoś zapada na białaczkę.
Białaczka jest tym
nowotworem krwi
zaraz obok spiczaków i chłoniaków.
Oprócz tego, faktem jest to
że co piąty pacjent
pomimo tego, że aktualnie na świecie
zarejestrowanych jest
ponad 27 milionów
dawców
to cały czas co
piąty pacjent
pozostaje bez
swojego dawcy, czyli bez tego
swojego bliźniaka genetycznego
który może podarować mu szanse na powrót do zdrowia, a tak naprawdę nawet na życie.
Natomiast mity są takie, że
większość
ludzi, ale nie tylko
w Polsce, na całym
świecie, wszystkie
kraje, w których
działają rejestry niespokrewnionych dawców
mają ten sam problem z rozwianiem tego mitu
który mówi o tym
że pobranie boli, że być może pobranie szpiku
boli, może być
niebezpieczne dla dawcy
i w ogóle kojarzy się
z wielką
strzykawką i punkcją
z kręgosłupa. To jest najpoważniejszy mit
który nie ma nic
wspólnego z rzeczywistością.
Bo rzeczywistość jest taka, że w
80 procentach przypadków
z krwi obwodowej pobiera się
krwiotwórcze komórki macierzyste
a tylko w 20 procentach
przypadków pobieramy
z talerza kości biodrowej.
I właśnie ten talerz kości biodrowej nie ma nic wspólnego z kręgosłupem.
To jest takie miejsce
z tyłu, powyżej naszych pośladków. Jest to miejsce
najbardziej bezpieczne w ciele człowieka do tego, aby aspirować właśnie ten
szpik kostny.
Kolejnym mitem jest to, że jeżeli zostanę dawcą i oddam swój szpik to może kiedyś mi jego zabraknąć. Nie jest to prawdą
dlatego że szpik to jest taka właśnie fabryka krwi.
Jeżeli jesteśmy zdrowi, a dawca musi być zdrowy
to ta fabryka krwi funkcjonuje prawidłowo i nigdy nam tego szpiku nie zabraknie
nigdy nam tej krwi nie zabraknie.
My dopuszczając dawce do tego, żeby został dawcą faktycznym, dawcę potencjalnego
prowadzimy szereg badań, które mają nas upewnić w
tym, że temu dawcy nic
nie zagraża, czyli że on jest
w 100 procentach zdrowy
jego fabryka krwi, czyli szpik
prawidłowo funkcjonuje i nie ma ryzyka dla niego
żadnego, aby cokolwiek mogło mu się
w dłuższym odstępie czasu od pobrania wydarzyć.
Na szczęście dawców cały czas przybywa. W zeszłym miesiącu
w kwietniu zarejestrowaliśmy
w Polsce
milionowego niespokrewnionego dawcę. Tym sposobem weszliśmy na szóste miejsce
wśród
wszystkich krajowych rejestrów
na świecie
i trzecie w Europie.
To daje powody do dumy nam, Polakom i pokazuje, że pomimo tego, że te mity gdzieś tam
panują to jesteśmy coraz bardziej
świadomi
i coraz bardziej chcemy pomagać i to jest bardzo ważne.