Już we wrześniu premierę będzie pierwsza płyta Dody od 10 lat. Znajdą się na niej wyłącznie autorski kawałki. W rozmowie z WP artystka opowiada, dlaczego po niemal 20 latach koncertowania non stop poczuła potrzebę, by odpocząć od kontaktu z publicznością na występach plenerowych. - Po moim nieudanym małżeństwie, a właściwie dużo wcześniej, bo ukrywałam przed moimi fanami i mediami mój rozpad związku, cały czas grałam, że wszystko jest ok... A depresja trawiła mnie od środka. Miałam ataki paniki, myśli samobójcze, włącznie z listem pożegnalnym, którego nigdy nie wysłałam, dzięki Bogu, do swoich fanów, bo po prostu w ostatniej chwili stwierdziłam, że sięgnę po pomoc […]. Zajęło mi dwa lata, aby znów chcieć wejść do studia. Dlaczego teraz przybywa jej dużo fanów? Jaka będzie nowa płyta? Czy będą koncerty? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w naszym materiale wideo.