17-latka z Zielonej Góry zaatakowała nożami trzy przypadkowe uczennice, które zostały lekko ranne. Dwie mają rany pleców, jedna rozcięty łuk brwiowy. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Dramatyczną sytuację, która miała miejsce w zielonogórskiej szkole, skomentowała Dorota Zawadzka. - Ona jest agresorką, ale i ofiarą. I o tym należy pamiętać - powiedziała w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski. W mediach krążą informacje, że uczniowie zwracali uwagę, że 17-latka sygnalizowała w pewien sposób swoje zamiary niepokojącymi wpisami na Snapchacie. Zawadzka podkreśla, że takie sygnały nie powinny być nigdy bagatelizowane ani przez uczniów, ani przez nauczycieli.