nas przed rozprzestrzenianiem się koronawirusa? Może iść wzorem na przykład innych krajów, takich jak Słowacja, gdzie to testowanie
odbywa się powszechnie?
Moim zdaniem kluczowym jest testowanie wszystkich osób z objawami. Ja
sam dyżurując od ponad roku już w oddziale covidowym,
wizytując ilozatoria, PDS-y, powiedziałem, że testuje się wtedy, kiedy będę miał objawy.
Bo ten wcześniejszy test, poza tym, że będę miał go w ręku, nie będzie mi gwarantował,
że tego kontaktu z wirusem już nie miałem.
I tak wyczekałem do końca października, kiedy poczułem pierwsze objawy i ten pierwszy strzał był trafiony.
I okazało się, że w moim przypadku, testując osobę z objawami, było to trafienie pacjenta.
Jeżeli będziemy testowali wszystkie osoby z objawami, to możliwość trafienie tych osób,
a szczególnie tych, którzy
bardziej rozsiewają wirusa, bo osoba z objawami ma
wyższą wiremię, kicha, kaszle i tego wirusa w środowisku dookoła niej jest znacznie
więcej niż dookoła osoby zakażonej, ale bez objawów.
Z drugiej strony ta osoba zakażona bez objawów może
być też takim cichym roznosicielem. Dlatego wszyscy
powinniśmy pamiętać o zasadach sanitarnych.