- Sanepid miał problem już z wydolnością na samym początku - przyznaje w rozmowie z WP Newsroom dr Matylda Kłudkowska, diagnosta laboratoryjny. - Już w marcu i kwietniu były problemy z tym, żeby nadążyć ze wszystkim, to proszę sobie wyobrazić, co dzieje się teraz, gdy mamy 5 tys. zakażeń dziennie - wskazuje. Kłudkowska podkreśla, że największym problemem dla diagnostów nie są same kontakty ze stacjami sanitarno-epidemilogicznymi, ale raportowanie, które jest bardzo skomplikowane i zajmuje dużo czasu. Jej zdaniem bardzo czasochłonne jest wysyłanie raportów.