czy jakie ślady zostawia w naszych płucach? Rok do roku czy też miesiąc do miesiąca.
Ten egzamin specjalizacyjny jeszcze mam przed sobą, natomiast z tych doświadczeń, pracując
w oddziale chorób płuc i w oddziale COVID, to tak naprawdę zależy od pilnego przebiegu, od
rodzaju przebiegu. Sam teraz drżę, bo mój tata od wczoraj ma wynik dodatni w przebiegu COVID-19
i też martwię się, jak to będzie wyglądało u niego. I dużo zależy od tego,
w jakim stopniu nastąpiła niewydolność oddechowa. Jeżeli ona jest tak duża, że wymaga wsparcia
respiratora, to tacy wychodzą całymi latami ze swojej choroby.
Panie doktorze, ale czy są to jakieś zwłóknienia płuc czy są to jakieś inne takie ślady, które koronawirus zostawia w naszych płucach?
Nazwijmy
to bliznami po chorobie. Czyli to jest dokonany proces włóknienia, który
najczęściej nie cofa się. Natomiast te zmiany, które mają charakter mlecznej szyby, to są takie, które
mogą ustąpić w czasie. Natomiast jeżeli coś już jest dokonanym włóknieniem, to zazwyczaj może w niewielkim
stopniu się zredukować, ale najczęściej te osoby mają problem z płucami do końca
życia.
Panie doktorze, a czym jest ta mleczna szyba, o której pan powiedział? Co to takiego?
Mleczna szyba jest pewnym wstępnym etapem choroby, w której dochodzi do zajmowania pęcherzyków płucnych przez stan
zapalny, ale to są zmiany, które są wycofywalne. Są one na pierwszym etapie wstępnym
i jeżeli uda się opanować chorobę, jeżeli ona nie postąpi bardziej, to po włączeniu leczenia,
czasami później jeszcze w oddziale post-COVID, po przechorowaniu, po podaniu sterydów, rehabilitacji
oddechowej - te zmiany powoli się cofają i dają efekt jakby powrotu wydolności
oddechowej po tygodniach i miesiącach od choroby. Ale tam gdzie są zwłóknieniowe zmiany, to są najczęściej
nazywane zmiany dokonanymi, czyli takimi pozostawiającymi jakby blizny w płucach. Z nimi to już
jest coś z czym musimy najczęściej żyć.