Na ten przewidywana jest inflacja o wysokości 9 proc. W niektórych miesiącach może sięgnąć nawet dwucyfrowych odczytów. – Nie za bardzo można z nią walczyć, to jest inflacja kosztowa. Tak jak z szokiem naftowym w latach 70. Gospodarka musiała się wtedy trochę uniezależnić od ropy. Teraz mówimy o przełączeniu się na inne źródła energii lub innych dostawców – zaznacza dr Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista banku Pekao. Dodaje, że nie wszystkie kraje będą miały łatwość we wprowadzeniu takich zmian, a przy niektórych może się to okazać nawet niemożliwe. – Na przykład Niemcy. Cały czas ten eksport gazu z Rosji jest faktem, zapotrzebowanie Niemiec na gaz jest w 60 proc. zaspokajane importem z Rosji, jeśli by go zatrzymano, mielibyśmy do czynienia z istotną recesją – stwierdził ekspert w programie specjalnym WP.