Takiego przebiegu treningu Tyson Fury na pewno się nie spodziewał. Brytyjczyk założył rękawice i rozpoczął tradycyjnie uderzanie w worek. Zajęcia nie potrwały jednak długo, bowiem po kilku ciosach „Króla Cyganów” zarwał się… fragment sufitu, do którego był przymocowany worek. Na szczęście nie spadł bokserowi na głowę. Cała sytuacja rozbawiła Tysona Fury'ego, ale przez chwilę powiało grozą. W tym odcinku pokażemy wam także przepiękną bramkę z Argentyny oraz popis 18-letniego bramkarza hokejowego, który kompletnie zaskoczył rywala.