W nocy z środy na czwartek na drodze ekspresowej S7 z Krakowa do Warszawy doszło do groźnego wypadku. Świadkiem całego wydarzenia była Edyta Górniak, która w tym czasie podróżowała do stolicy razem z kierowcą. Tir jadący kilka metrów od samochodu celebrytki nagle eksplodował i stanął w płomieniach. Górniak od razu zatrzymała się na miejscu zdarzenia i wezwała służby ratunkowe. Dzięki szybkiej interwencji piosenkarki nikt nie ucierpiał w groźnie wyglądającym zdarzeniu. Przyczyną pożaru był nieszczelny bak w samochodzie ciężarowym.