Zawrotne tempo, kręte i ciasne uliczki, na trasie hopki, platformy i schody do pokonania. Downhill uprawiany w centrach miast z pewnością nie jest sportem dla każdego. Ale oglądanie poczynań kolarza, szczególnie widzianych z jego własnej perspektywy, sprawia ogromną frajdę. Oto szalony zjazd Słowaka Filipa Polca w meksykańskim Taxco de Alarcón.