programy
kategorie

Eksperci o powrocie dzieci do szkół

Z początkiem maja rząd rozpoczyna stopniowe luzowanie obostrzeń. Zostaną otwarte sklepy, galerie oraz hotele, ale największe emocje budzi powrót dzieci do szkół. Od 4 maja nauka stacjonarna zostanie wznowiona w klasach 1-3, a od 15 maja w trybie hybrydowym rozpocznie się również w klasach 4-8. Pod koniec maja do szkół wrócą wszyscy uczniowie. Do tej kwestii odniosły się Monika Rościszewska-Woźniak z Fundacji Rozwoju Dzieci oraz dr hab. Magdalena Śmieja-Nęcka z Instytutu Psychologii UJ.

Tranksrypcja:Właśnie zacząłem od tego, mówiąc, że dzieci wracają do szkół...
rozwiń
i powędrują na zajęcia. I chciałbym porozmawiać o tym, jak te zajęcia w zasadzie mają wyglądać.
Bo wiemy o tym że ta nauka zdalna nie była doskonała, że wywołała pewne, nazwijmy to, komplikacje, miała pewne niedoskonałości.
I teraz pytanie kluczowe - odrabiać to, nie odrabiać, udawać, że nic się nie stało? Zacznę od pani profesor
Magdalena Śmieja-Nęcka, Instytutu Psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Naszym zdaniem, czyli zdaniem psychologów z naszego Instytutu, nadrabianie nie jest dobrym pomysłem. To znaczy
jesteśmy przekonani o tym, że dzieci wracają do szkoły w gorszym stanie psychicznym niż tą szkołę
opuszczały. Wiemy
też, że szkoły czasem robią ankiety i z tych ankiet się dowiadują, że dzieci się boją
powrotu do szkoły, że boją się tego, że będą sprawdzane, że będzie weryfikowane co zrobiły.
No i ten ten stan psychiczny na pewno nie sprzyja temu, żeby się uczyć. Więc apelujemy do szkół
i do uczniów, znaczy do nauczycieli, aby
zacząć od odbudowania relacji, od tego, żeby pobyć ze sobą, żeby
się znowu dobrze, bezpiecznie poczuć w szkole. Czyli pani profesor, dobrze rozumiem, żadnych sprawdzianów, żadnych
kartkówek, żadnego sprawdzania zeszytów ćwiczeń?
O to prosimy. Wymyśliliśmy akcję, którą nazywamy "tygodniem ulgi" i prosimy o to, żeby
wszystkie szkoły dały taki jasny sygnał swoim uczniom, a też ich rodzicom, że przez tydzień
są bezpieczni, że przez tydzień nic im się złego nie przydarzy, nie będą oceniani, nie
będzie szacowana ich wiedza. I my
mamy nadzieję, takie
jest założenie, że to będzie realna ulga psychiczna dla wszystkich. I to samo pytanie, pani Monika Rościszewska-Woźniak. To znaczy jak
mają, jak powinny wyglądać te powroty, jak te zajęcia powinny wyglądać, żeby
dzieciom było dobrze?
Ja jeszcze chciałam podkreślić też, że niedobrze jest też nauczycielom. Że
zarówno dzieci, jak i nauczyciele są w tej chwili w bardzo kiepskiej formie. Dzieci
boją się sprawdzianów, sprawdzania, boją się też nudy, a
nauczyciele są strasznie zmęczeni i z takim poczuciem większość,
z którymi mamy do czynienia, ale też czytałam o tym w prasie - mają poczucie porażki, a w każdym razie na pewno
braku sukcesów. Dlatego
że rozmawianie z cyferkami i ikonkami przez
cały rok jest strasznie wyczerpujące i nie daje żadnej satysfakcji. A poza tym mają
poczucie, że nie mają kontaktu. Więc tak jak mówiła pani profesor - naszym hasłem Fundacji
Rozwoju Dzieci jest "dzieci mają wychodne", nie dotyczy tylko tego miesiąca, ale chcemy, żeby to wprowadzić na
stałe w naszą edukację, żeby dzieci co najmniej raz w tygodniu chodziły z nauczycielami na
wyprawy. Na wyprawy w przyrodę.
0
0
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)