programy
kategorie

Eliminacje MŚ 2022. Ekspert uderza w decyzję Paulo Sousy. "To okazało się błędem"

Za Paulo Sousą dwa pierwsze mecze w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Według Tomasza Iwana, Portugalczyk nieco przekombinował ze składem w debiucie, gdy na Węgrzech zremisowaliśmy 3:3. - Trener chciał na początku pokazać, że nie boi się podejmować trudnych decyzji. Tylko wydaje mi się, że były to decyzje nietrafione. Wstawianie debiutantów na kluczowych pozycjach i rezygnacja z doświadczonego zawodnika, jakim jest Kamil (Glik - przyp. red.) okazało się błędem - podkreśla były reprezentant w rozmowie z Mateuszem Skwierawskim. Również Daniel Kaniewski uważa Glika za kluczowego piłkarza kadry. - Trener chciał pokazać, że będzie robił zmiany w reprezentacji. Nie jest powiedziane, że Kamil Glik nawet przy bardzo dobrej grze Polaków z Węgrami, nie zagrałby w meczu z Andorą. Widzimy co znaczy dla reprezentacji. To on jest kapitanem i będzie ciągnął ten zespół - przyznał piłkarski menadżer.

Tranksrypcja:A czy takie decyzje jak posadzenie na ławce kluczowego zawod...
rozwiń
wpływają na zespół, czy to jest taki pozytywny wstrząs, czy raczej szok, z którym trudno się pogodzić, ciężko się
pozbierać w trakcie meczu?
Ja myślę, że trener chciał pokazać, że będzie robił zmiany w tej reprezentacji i nie jest powiedziane, że Kamil
Glik nawet przy bardzo dobrej grze Polaków z Węgrami by nie zagrał w drugim meczu z Andorą.
Widzimy, co znaczy dla reprezentacji, widzimy, że teraz będzie na plecy brał całą
grę Polaków, można powiedzieć. To on jest kapitanem i to on będzie ciągnął ten zespół. Nasz El Kapitano, więc
powiem, że
myślę, że pozytywnie będzie nastawiony, a myślę, że bardzo duży charakter ma ten zawodnik w sobie, nawet jakiegoś wojownika.
Więc myślę, że poprowadzi nas do skutecznej gry Polaków - miejmy taką nadzieję.
Dwa mecze, cztery punkty - chyba zakładaliśmy przed startem eliminacji, że tych punktów będzie sześć po spotkaniach
z Węgrami i z Andorą. Wiele mian, gra trójką obrońców z wahadłowymi, czego wcześniej praktycznie
nie praktykowaliśmy, poza próbami trenera Adama Nawałki. Czy wy panowie jesteście zadowoleni z tego, co widzicie, ze stylu gry reprezentacji,
może bardziej z pomysłu, bo tego stylu gry jeszcze nie widać?
Myślę, że chyba nikt nie jest zadowolony, patrząc na te dwa spotkania. Mamy cztery punkty, z czego na pewno jeden z
Węgrami dosyć
szczęśliwy, bo dwukrotnie w tym meczu przegrywaliśmy. Fajne jest to, że wróciliśmy i udało nam się zremisować. Ale
chyba założenie na te dwa mecze to było 6 punktów.
No oczywiście mecz z Andorą również miał wyglądać inaczej, mieliśmy wygrać wysoko bez
problemów. Problemy były, bo wcale nam to tak łatwo nie przychodziło. Wygraliśmy
co prawda 3:0 po dwóch bramkach Roberta, ale straciliśmy Roberta na mecz z Anglią. Więc wydaje
mi się, że do tej pory nie wszystko układa się tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Wspomniałeś o Kamilu Gliku.
Trener chciał na początek pokazać, że nie boi się podejmować trudnych decyzji. Tylko wydaje
mi się, że to były decyzje nietrafione. Wstawianie debiutantów na tak
kluczowych pozycjach, rezygnacja z tak doświadczonego zawodnika jakim jest Kamil, okazało
się błędem. I to chyba wszyscy widzieliśmy, jak łatwo drużyna Węgrów
dochodziło do sytuacji strzeleckich, jak łatwo strzelali nam bramki. No mam nadzieję, że trener
wyciąga wnioski i wyciągnie je również na spotkanie z Anglikami. Będzie to najtrudniejszy przeciwnik w naszej grupie i
niezwykle trudno będzie tam o punkty, ale oczywiście wszystko
jest możliwe. Ja wam powiem szczerze, że mi osobiście trudno wyciągać
jakiś wnioski teraz po tych dwóch spotkaniach, bo z jednej strony trenera Brzęczka na końcu
broniły wyniki, ale jednak narzekaliśmy na ten styl gry. Gdybyśmy pozostali przy tym starym stylu to pewnie też byłyby
narzekania, ale po zmianach również są narzekania. Tak więc nie wiem co jest lepsze, czy shipowanie tego co było, czy jednak zmiany.
Chcielibyśmy,
żeby 90 minut wyglądało w wykonaniu polskiej reprezentacji
bardzo dobrze, żeby był nowy styl, aby pokazać po prostu tą nową jakość.
Ta jakość czasami była, nie powiem, że nie było tych momentów, gdzie Polacy naprawdę grali dobrze. Oczywiście
zgadzam się tutaj z Tomkiem - zmiany nie były trafione, ale będę bronił zmianę Piątkowskiego,
bo myślę, że Piątkowski sprawdził się w tym meczu z Andorą. Wiadomo, że to był tylko mecz z Andorą
oczywiście, ale do czego tutaj dążymy? Dążymy do tego, że ten nowy styl, ta nowa jakość nie
może przyjść w pierwszym meczu, nie może przyjść w drugim meczu. Ja wiem, że my nie mamy czasu i tego się obawiałem. Ta jakość może
przyjść po paru meczach. Myślę, że Tomek tutaj jest najlepszym przykładem, który wygrał w czołowych klubach Europy
i może się wypowiedzieć na ten temat. Jeżeli przychodzi nowa miotła i ustawia swój styl gry, nie zawsze ona odpali od
samego początku. Teraz
mądrze Paulo Sousa musi podejść do ustawienia z zespołem, gdzie nie mamy Roberta Lewandowskiego. Takie coś, obawialiśmy
się tego, że kiedyś się wydarzy. Niestety się wydarzyło, wydarzyło się to teraz, przed meczem z Anglikami. Myślę, że mądrze
podejść do tego, mamy zawodników grających w czołowych klubach - mamy naprawdę bardzo dobrych zawodników, tak uważam. Jest
to też większość tych zawodników, która w 2016 roku miała taki wielki sukces przy
Tomku nawet i myślę, że ci zawodnicy są w stanie powalczyć z Anglikami na Wembley.
0
0
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)