W dramacie, który w tym tygodniu zadebiutuje w amerykańskich kinach, Mark Wahlberg wcielił się w postać Stuarta Longa, bardzo dobrze zapowiadającego się boksera z lat 80. Long prowadził jednak bardzo burzliwe życie, co nie pozwoliło mu osiągnąć sukcesu w sporcie. A potem wydarzył się wypadek, który odmienił jego życie. Niespełniony bokser jadać motocyklem został potrącony przez samochód. Stuart Long w ciężkim stanie wylądował w szpitalu. To wydarzenie stało się dla naszego bohatera "przeżyciem religijnym". Long postanowił wówczas zostać księdzem. W seminarium zdiagnozowano u niego rzadką i nieuleczalną chorobę mięśni. Święcenia kapłańskie przyjął w grudniu 2007 r., gdy zmagał się już z postępującą niepełnosprawnością.