Choć napompowane usta i policzki oficjalnie zaczynają wychodzić z mody, wielu celebrytkom trudno zrezygnować z "upiększaczy", które zmieniły twarze niektórych z nich wręcz nie do poznania. Problem z pogodzeniem się z upływającym czasem ma wiele gwiazd, jednak wydaje się, że nie dostrzegają one w lustrze karykaturalnych czasem zmian. Do koleżanek z branży postanowiła zaapelować Ilona Felicjańska, zwolenniczka naturalnego piękna. Jej zdaniem "chomicze policzki" i "usta glonojada" to skutek braku miłości.