programy
kategorie

"FIFA i UEFA mają nabitą broń". Michał Listkiewicz mówi, jak działacze będą chcieli powstrzymać Superligę

- Wszystko idzie w stronę komercji. Na szczęście FIFA i UEFA mają broń. I to nabitą. Wykluczenie z rozgrywek na wiele lat. Nowa liga może nie wypalić z różnych przyczyn.. Skruszone kluby wrócą i będą prosić o przywrócenie i mam nadzieję, że dostaną figę - uważa Michał Listkiewicz, który w programie "Newsroom WP" krytykował pomysł gigantów europejskiego futbolu. Były prezes PZPN twierdzi, że piłkarze mogą zostać zniechęceni przez niemożliwość gry dla swoich krajów na wielkich imprezach. - Mimo wszystko tacy piłkarze jak Lewandowski, Ronaldo czy Messi i inni najlepsi nie mają serc z kamienia. Gra w reprezentacji narodowej jest dla nich wielką wartością. Nie grają tam dla pieniędzy. Niemożliwość gry w kadrze mogłaby powstrzymać wielu przed skokiem na głęboką wodę nowych rozgrywek - dodaje.

Tranksrypcja:Panie Michale, porozmawiamy, tak jak Agnieszka już zapowiedz...
rozwiń
niewiadomych, ale wydaje się, że takie rozgrywki zostaną założone. No i właśnie, jak do tego podchodzić - czy to będzie duża niesprawiedliwość
przede wszystkim dla biedniejszych klubów, czy jednak rewolucja?
Na pewno rewolucja, ale czy do niej dojdzie to jeszcze poczekajmy, bo takich prób już było w ostatniej dekadzie
kilka. Tak
zwanego zamachu na rozgrywki oficjalne FIFA, UEFA. Nawet
w samych Włoszech był bunt w tych największych klubach z Interu, Milanu, Romy
i Juventusu, które chciały, aby połowa zysków trafiała do tej czwórki, a pozostała
połowa do innych klubów w liczbie 14 czy nawet 16. No to oczywiście była
jawna hucpa i te pozostałe kluby biedniejsze, średnie i biedne, powiedziały: to grajcie sobie sami w takim razie bez nas -
i wszystko padło. Teraz pomysł wrócił. Stoją za tym ogromne pieniądze, kapitały - kapitał
amerykański, kapitał znad zatoki perskiej, fundusze inwestycyjne. To chodzi o czysty zysk.
Nie ma to nic wspólnego z jakimiś celami sportowymi.
Jest to taka amerykanizacja rozrywek piłkarskich w Europie, bo od ponad 100 lat rozgrywki
piłkarskie opierają się na tak zwanym modelu brytyjskim, czyli jest liga otwarta,
są z niej spadki, awanse, można z niższych lig awansować. Amerykański model to jest zupełnie odwrotnie -
to jest liga zamknięta, taka jak chociażby NBA w koszykówce, gdzie decyduje tylko budżet i jakieś
znajomości, układy, a walor sportowy schodzi na drugi plan. Ja jestem zdecydowanym przeciwnikiem
takich rozgrywek, podobne jak większość kibiców. Już dzisiaj są bardzo
ostre reakcje stowarzyszeń kibicowskich w całej Europie, że oni tego nie kupują, nie
chcą i nie będą chodzili na mecze. No ale czy to wystarczy w świecie, w którym rządzi pieniądz? Zobaczymy.
Dokładnie. Wspomniał pan o pieniądzach i tak naprawdę chodzi tylko o biznes, tak jak pan tutaj właśnie zaznaczył. Ogromne pieniądze
do podziału dla zespołów, które mają zakładać Superligę, czyli 12 drużyn.
3,5 miliarda euro do podziału dla tych właśnie zespołów. Czy pan uważa, że ten duch sportu powoli
umiera i będziemy musieli przygotować się na to, że w kolejnych latach ten biznes będzie wchodził jeszcze mocniej na rynek?
No tak, ten duch sportu umiera i to niestety nie powoli, a coraz szybciej. Nie tylko zresztą w piłce nożnej, ale
piłka nożna jest tu oczywiście najbogatsza, najpopularniejsza i na nią się głównie patrzy. Ale
przecież w innych dyscyplinach jak chociażby koszykówka też mamy już takie zjawiska. Mówiłem o zamkniętej
lidze NBA. Na dodatek władze tej ligi, nie
wiem w jaki sposób, ale zagwarantowały sobie od MKOl-u prawo unikania badań antydopingowych. Czyli wszyscy
uczestnicy igrzysk olimpijskich są badani pod kątem dopingu, a koszykarze z NBA nie. Jeśli
nam się nie podoba, to nie zagrają. Taki szantaż troszkę. Natomiast w koszykówce tej europejskiej
też mamy tych rozgrywek już tyle, że ja się nawet sam pogubiłem, który puchar jest ważniejszy, który mniej ważny.
Idzie to wszystko zdecydowanie w stronę komercji. Na szczęście FIFA i UEFA mają jednak broń
i to broń nabitą w
postaci wykluczenia z rozgrywek na wiele lat, bo
może się tak zdarzyć, że ta liga nie wypali z różnych przyczyn, ta nowa, i skruszeni
za rok czy za trzy wrócą, prosząc o przyjęcie ich do Ligi Mistrzów, czyli Europy i wtedy dostaną, mam nadzieję,
figę. Drugi straszak, jeszcze chyba większy, to jest ze strony FIFA wykluczenie z reprezentacji narodowych.
Mimo wszystko tacy piłkarze jak Robert Lewandowski czy Cristiano Ronaldo, czy Leo Messi, czy inni
najlepsi mają serce, nie mają serca z kamienia, tylko mają takie jak
każdy z nas i gra w reprezentacji narodowej jest dla nich bardzo wielką wartością. Nie grają tam oczywiście dla pieniędzy, bo
pieniądze zarabiają w klubach, ale niemożliwość gry w reprezentacji swojego kraju wielu piłkarzy
mogłaby powstrzymać przed
skokiem na tą głęboką wodę, czyli te nowe rozgrywki.
0
0
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)