programy
kategorie

Fotowoltaika już nie tak opłacalna. Pełnomocnik premiera to przyznał

Materiał powstał w ramach ekologicznej akcji WP naturalnie.

- Pewna atrakcyjność tych instalacji fotowoltaicznych się zmniejszy. Czas zwrotu się zwiększy. Siłą rzeczy będą to warunki przynajmniej początkowo mniej korzystne – przyznaje w programie "Money. To się liczy" Bartłomiej Orzeł, pełnomocnik premiera ds. czystego powietrza. Jak przekonuje jednak zamiany są konieczne. Na czym będą polegały? - System upustów za każdy kW energii oddanej do sieci odbieramy 80 proc. zostanie zastąpiony systemem, w którym ta energia będzie sprzedawana na rynku po średnich cenach hurtowych z ostatnich kwartałów, a prosumenci będą ją odkupywali – wyjaśnia.

1 reakcja
0
0
1
Podziel się
Komentarze (1)
01-07-2021
vatowiec
Zysk z zainstalowania fotowoltaiki w systemie prosumenckim jest pewny ale tylko dla firm produkujących i instalujących sprzęt i dla banków dających na to kredyty....Czytaj całość
zobacz więcej komentarzy (1)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(1)
vatowiec
3 lata temu
Zysk z zainstalowania fotowoltaiki w systemie prosumenckim jest pewny ale tylko dla firm produkujących i instalujących sprzęt i dla banków dających na to kredyty. Przeciętny właściciel instalacji (pomijam przypadki szczególne) ponosi ryzyko - może mu się zwróci za 10-15 lat i potem będzie ciągnął zyski a może nie. Ryzyka to : zmiana przepisów, poważne uszkodzenie instalacji (grad, wichura ) i inne. Na pewno korzyści nie odnosi tzw "środowisko". Produkowanie energii el. w godzinach południowych i to głównie w miesiącach letnich a później odbieranie jej przez cały pozostały czas nie spowoduje wygaszenia ani jednej elektrowni tradycyjnej. Powoduje tylko kilkugodzinny gwałtowny szczyt nadmiaru energii w sieci której to energii nie ma kto odbierać wiec jest najczęściej rozładowywana "do ziemi". Czy propagatorzy tzw. "energii odnawialnej" mówią o tym ? Nie. Tego tematu skrupulatnie unikają bo korzyść dla "środowiska" jest żadna. Do czasu wybudowania jakiejś formy skutecznego magazynowania gigantycznych ilości energii wtłaczanej do sieci w godzinach szczytu produkcyjnego (np. elektrownie szczytowo-pompowe, produkcja wodoru przez elektrolizę wody czy też jakieś nowe wynalazki) ani jedna elektrownia tradycyjna nie może być wygaszona. Elektrowni opalanej czymkolwiek nie da się wyłączyć na kilka godzin. Jej uruchomienie czy wygaszenie trwa kilka dni. W kilkadziesiąt minut można uruchomić lub wyłączyć hydroelektrownię, szczególnie niedużą. Ale przecież one są "odnawialne" Za tak zwany "ekologiczny prąd" zapłacą wszyscy odbiorcy w cenie energii. Kłamliwa ideologia nie mówiąca prawdy o uwarunkowaniach dotyczących "zielonej energii" nabija kieszenie cwaniaków kosztem nas wszystkich. Zmniejszenie dotowania dla zakładających fotowoltaikę jest w interesie wszystkich odbiorców energii el. bo wszyscy odbiorcy finansują to płacąc wyższe rachunki za energię.
Najnowsze komentarze (1)
vatowiec
3 lata temu
Zysk z zainstalowania fotowoltaiki w systemie prosumenckim jest pewny ale tylko dla firm produkujących i instalujących sprzęt i dla banków dających na to kredyty. Przeciętny właściciel instalacji (pomijam przypadki szczególne) ponosi ryzyko - może mu się zwróci za 10-15 lat i potem będzie ciągnął zyski a może nie. Ryzyka to : zmiana przepisów, poważne uszkodzenie instalacji (grad, wichura ) i inne. Na pewno korzyści nie odnosi tzw "środowisko". Produkowanie energii el. w godzinach południowych i to głównie w miesiącach letnich a później odbieranie jej przez cały pozostały czas nie spowoduje wygaszenia ani jednej elektrowni tradycyjnej. Powoduje tylko kilkugodzinny gwałtowny szczyt nadmiaru energii w sieci której to energii nie ma kto odbierać wiec jest najczęściej rozładowywana "do ziemi". Czy propagatorzy tzw. "energii odnawialnej" mówią o tym ? Nie. Tego tematu skrupulatnie unikają bo korzyść dla "środowiska" jest żadna. Do czasu wybudowania jakiejś formy skutecznego magazynowania gigantycznych ilości energii wtłaczanej do sieci w godzinach szczytu produkcyjnego (np. elektrownie szczytowo-pompowe, produkcja wodoru przez elektrolizę wody czy też jakieś nowe wynalazki) ani jedna elektrownia tradycyjna nie może być wygaszona. Elektrowni opalanej czymkolwiek nie da się wyłączyć na kilka godzin. Jej uruchomienie czy wygaszenie trwa kilka dni. W kilkadziesiąt minut można uruchomić lub wyłączyć hydroelektrownię, szczególnie niedużą. Ale przecież one są "odnawialne" Za tak zwany "ekologiczny prąd" zapłacą wszyscy odbiorcy w cenie energii. Kłamliwa ideologia nie mówiąca prawdy o uwarunkowaniach dotyczących "zielonej energii" nabija kieszenie cwaniaków kosztem nas wszystkich. Zmniejszenie dotowania dla zakładających fotowoltaikę jest w interesie wszystkich odbiorców energii el. bo wszyscy odbiorcy finansują to płacąc wyższe rachunki za energię.